Odsunąć dziki od autostrady - Wielkopolska chce się bronić przed ASF
Dlatego też Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii w związku z działaniami zapobiegawczymi przed rozprzestrzenianiem się choroby w kraju, zwołał spotkanie, na które zaproszeni zostali przedstawiciele samorządu rolniczego oraz myśliwych.
Wspólnie zdecydowano o konieczności wprowadzenia odstrzału sanitarnego wzdłuż autostrady A2, tak aby dzika jak najdalej „odsunąć” od autostrady - informują przedstawiciele Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - Pasy wzdłuż tych dróg są najsłabszym punktem w ochronie Wielkopolski przed ASF, ze względu na bardzo duże natężenie ruchu, pozostawianie resztek pożywienia z różnych regionów kraju, które mogą stać się przyczyną zawleczenia wirusa do Wielkopolski. Takie przypadki odnotowano w Czechach i na Węgrzech, a więc istnieje realne zagrożenie wystąpienia tego wirusa w okolicy autostrady na naszym terenie. W związku z powyższym na tym obszarze należy bezwzględnie wprowadzić odstrzał sanitarny.
Czy są to tylko przysłowiowe ,,strachy na Lachy''? Warto przypomnieć, że kilka miesięcy temu Krzysztof Jurgiel, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi sugerował, że wirus ASF mógł być zawleczony właśnie z jedzeniem. Obawy przed przeniesieniem wirusa afrykańskiego pomoru świń wraz z nasilonym ruchem przewozów towarowych i turystycznych są więc jak najbardziej na miejscu.
Dodajmy jeszcze, że ostatnim czasie Wielkopolska Izba Rolnicza wystosowała pismo w sprawie możliwości czasowego zamknięcia przejść dla zwierząt wzdłuż tych głównych dróg. Jednakże w opinii zarządców autostrady jest to technicznie niewykonalne, a jak zauważyli przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego, z przejść dla zwierząt korzysta głównie zwierzyna płowa.
Sergiusz Baar
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|