Gdzie można uprawiać rośliny energetyczne?

Mogą rosnąć praktycznie wszędzie, nawet na nieużytkach, choć suszy nie lubią. Rośliny energetyczne, takie jak wierzba czy topola, a także trawy są jednak uprawiane u nas niechętnie. A przecież można z nich uzyskać cenny opał dla domu i pomieszczeń inwentarskich.
Ogromną zaletą roślin energetycznych jest fakt, że można je uprawiać na nieużytkach – mówi Jan Witkowski, rolnik z północnej Wielkopolski uprawiający wierzbę energetyczną.
Nie powinno się ich uprawiać tam, gdzie często jest susza, bo wieloletnie rośliny uprawiane na cele energetyczne zużywają od 500 do 700 mm wody w okresie wegetacji, dlatego większe powierzchnie uprawy mogą zachwiać gospodarkę wodną, szczególnie w okresach niedoboru opadów.
Wierzba i topola energetyczna nie powinny być hodowane tam, gdzie teren jest zmeliorowany. Obie rośliny mają rozbudowany system korzeniowy i mogą zniszczyć dreny. Najwięcej wody potrzebuje wierzba energetyczna. Natomiast najmniejsze wymagania ma ślazowiec pensylwański, ale on jest z kolei podatny na choroby grzybowe. Wydajną trawą energetyczną jest miskant, ale założenie plantacji miskanta jest drogie.
Dlatego warto zastanowić się, jakim terenem dysponujemy i ile możemy wydać na założenie plantacji – mówi Jan Witkowski. – Do ogrzewania wykorzystywane mogą być wszystkie rośliny o dużym przyroście biomasy – takie właśnie jak wierzba energetyczna, ale także miskant, a nawet topinambur
Najmniej kłopotliwa w uprawie jest wierzba energetyczna. Dlaczego warto ją uprawiać? – o tym opowie nam pan Jan w przyszłym tygodniu.
![]() |
Redakcja WDR
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|