KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • ODR Bratoszewice

WYSZUKIWARKA

Jak dobrze przeżyć Adwent?

Opublikowano 28.11.2022 r.
Choinka, prezenty, zakupy, pośpiech, porządki, szaleństwo… to wszystko kojarzy się nam z przedświątecznym czasem, zresztą, nie tylko Bożonarodzeniowym. Nie dajmy się jednak zwariować – adwent, to coś więcej. Adwent, czyli radosne oczekiwanie na przyjście Zbawiciela.

adwent

1. Jezus Chrystus – ten, który jest, który był i który przychodzi

Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa adventus, czyli przyjście. Jest czasem bezpośrednio poprzedzającym Uroczystość Bożego Narodzenia. Czas ten skupia uwagę na obecności Boga wśród ludzi w trzech wymiarach czasowych: przeszłym – w którym wspominamy historyczne narodziny Jezusa Chrystusa, które miało miejsce w Betlejem, teraźniejszym – który uzmysławia nam, że Bóg jest nieustannie obecny w swoim Kościele oraz przyszłym – którym odnosi się do naszego oczekiwania na powtórne przyjście Zbawiciela na końcu świata.

2. Szał przygotowania – szał zakupów?

Gdybyśmy tyle energii poświęcali na duchowe przygotowania, ile poświęcamy na te kojarzone z komercją. Gdybyśmy choć dziesięć procent czasu spędzili na rachunku sumienia, na wyznaczeniu duchowych celów, które chcielibyśmy osiągnąć, na adorację, na modlitwę, na bycie z…, albo na spokojną uważność. Jeżeli złapaliśmy się na tym, że tak właśnie przeżywamy każdy adwent, może warto w tym roku przeżyć go inaczej?

 3. Bóg chce się narodzić…

Adwent ma być czasem oczekiwania, ale oczekiwania, które nie byłoby nic nierobieniem, albo robieniem wszystkiego. Rokroczna celebracja tajemnicy Bożego Narodzenia ma na celu wprowadzić nas w głąb misterium spotkania Boga i człowieka. Jeżeli nasze życie wypełnione jest smutkiem, czy żalem, jeżeli dużo w nim nieprzebaczenia, lęku, zamieszania, to znaczy, że mało jeszcze w nas Obecności.  Dlatego warto dać szansę Chrystusowi, który chce się kolejny raz w nas narodzić.

 4. Spójność przeszłości, przyszłości i teraźniejszości

Wewnętrzny, niezmącony pokój – bez względu na okoliczności życia – jest owocem Bożego Narodzenia w nas. Można powtórzyć za św. Teresą Benedyktą od Krzyża:

Wiem, że mnie ktoś podtrzymuje, i dlatego jestem spokojna i czuję się bezpieczna. Nie jest to pewne siebie poczucie bezpieczeństwa mężczyzny, który o własnych siłach stoi na pewnym gruncie, ale słodkie i szczęśliwe poczucie bezpieczeństwa dziecka niesionego na mocnym ramieniu (św. Teresa Benedykta od krzyża, Edyta Stein, Byt skończony a byt wieczny, Kraków 1995, 91.)

To jednak wymaga otwarcia drzwi naszego serca, odnalezienia czasu, aby oczekiwać jego przyjścia. I tak historyczne narodziny Boga w Betlejem, urzeczywistniają się w mojej teraźniejszości, gdy – parafrazując słowa św. Pawła – żyję już nie ja lecz Chrystus we mnie (por. Gal 2,29). Wtedy świadomość końca świata i powtórnego przyjścia Chrystusa, nie będzie wypełnione lękiem o przyszłość, ale tęsknym oczekiwaniem na pełne zjednoczenie z Bogiem. 

 

kontakt1.jpg Ks. Tomasz Ślesik
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

POWIĄZANE TEMATY:adwentboże narodzenie
Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO