KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie

WYSZUKIWARKA

Samowystarczalność białkowa w Polsce - czy rolników interesuje produkcja strączkowych?

Opublikowano 03.07.2020 r.
Rolnicza Polska od lat szczyci się narastającą nadwyżką eksportu nad importem, która w 2019 roku osiągnęła ponad 11,0 mld euro. Dodatnie saldo handlu zagranicznego produktami rolno-spożywczymi skrywa jednak poważne wyzwanie: podobnie jak w UE nasza produkcja zwierzęca oparta jest na imporcie pasz białkowych. Doświadczenia okresu pandemii pomagają uwidocznić, co się stanie, gdy przerwane zostaną międzynarodowe łańcuchy dostaw.

Wielkie osiągnięcia sektora rolno-żywnościowego

Wielkim sukcesem sektora rolno-żywnościowego w Polsce jest, potwierdzona narastającym dodatnim saldem wymiany handlowej, konkurencyjność na rynkach międzynarodowych (rys. 1). 

Sukces jest jeszcze większy, gdy wyniki handlu rolno-spożywczego przedstawimy na tle handlu ogółem. W ostatnich 10 latach saldo handlu rolno-spożywczego systematycznie rosło i osiągnęło w 2019 r. ponad 11 mld euro. W tym samym czasie saldo handlu ogółem było w Polsce zmienne i kształtowało się od minus 10,6 mld euro w 2012 r. do 1,8 mld w 2019 r. Wyniki ostatniego analizowanego roku 2019 wskazują, że z salda wnoszonego przez dział rolno-spożywczy w wysokości 11,2 mld euro pozostałe działy razem wzięte „skonsumowały” 9,4 mld euro i pozostało saldo handlu ogółem 1,8 mld euro. To dział rolno-spożywczy okazuje się trwale konkurencyjnym na wymagających europejskich i światowych rynkach (tab. 1). 

W największym stopniu do nadwyżki eksportu nad importem rolno-spożywczym przyczyniają się sektory drobiarski (saldo w 2019 r. 2,80 mld euro) i mleczarski (saldo w 2019 r. 1,33 mld euro)1. Jednak możliwości produkcyjne tych sektorów są mocno uwarunkowane importem śruty sojowej (około 2,5 mln ton w 2018/19, głównie z Argentyny, Brazylii i Paragwaju2). Unia Europejska produkuje tylko 26% śrut poekstrakcyjnych z nasion oleistych (głównie soi i rzepaku) skarmianych przez sektor zwierząt gospodarskich w krajach członkowskich (3).

Brak samowystarczalności w zakresie białka paszowego

Samowystarczalność żywnościowa definiowana bywa jako stosunek  krajowego zużycia artykułów rolno-spożywczych względem krajowej produkcji (4). Analogicznie pojmuje się samowystarczalność w zakresie białka paszowego. Zajmujący się zagadnieniem naukowcy zwracają uwagę na uzależnienie krajowego bezpieczeństwa żywnościowego od bezpieczeństwa białkowego. Obecnie w Polsce zapotrzebowanie na paszowe białko roślinne w ok. 20% pokrywane jest z rodzimych źródeł.

Gdyby cała krajowa produkcja białka została zagospodarowana w Polsce to pokryłaby ogółem 40% potrzeb. Jednak eksport poekstrakcyjnej śruty rzepakowej (0,7 mln ton/rocznie) i nasion roślin strączkowych (70–100 tys. ton/rocznie) zmniejsza dyspozycyjną ilość rodzimego białka o 12%5. Import soi i śruty sojowej do Unii Europejskiej wzrósł z 25,4 mln ton w 2012/2013 do 41,9 mln ton w 2018/20196 . Unia Europejska, w tym też Polska, nie jest samowystarczalna w zakresie białka paszowego.
W celu szczegółowej analizy samowystarczalności w zakresie białka paszowego Polski oraz określenia tendencji badaniami objęto ponad 20-letni okres. W prezentowanych analizach wykorzystano dane publikowane w rocznikach Analizy Rynkowe. Rynek pasz, stan i perspektywy z lat 2008–2019 IERiGŻ-PIB, Warszawa. Dane obejmują okres 1997/98–2019/20, przy czym dwa ostatnie lata gospodarcze to szacunek i prognoza (rys. 2). 

W pierwszych latach objętych analizą (tj. 1997/98–1999/00), kiedy dopuszczalne było stosowanie w żywieniu mączek mięsnych, ich zużycie na poziomie około 450 tys. ton mocno wspierało bilans białka paszowego w Polsce. Udział produkcji własnej w zużyciu był jednak niski i kształtował się w przedziale 26,7–30,2%7. Po wprowadzeniu zakazu na mączki mięsne, podstawowym źródłem białka paszowego są śruty poekstrakcyjne, których zużycie rośnie od 2,0 mln ton w 2003/04 do 3,9 mln ton w 2017/18 i prognozowanego 4,0 mln ton w 2019/20, z tego około 65% stanowiła śruta sojowa (rys. 2). 

Nasuwa się ważne pytanie, dlaczego tak bardzo pożądana produkcja strączkowych nie cieszy się zainteresowaniem rolników w Polsce?

Zespół naukowców, który od lat poszukuje możliwości zwiększenia produkcji paszowego białka krajowego, kalkulował dochód rolniczy dla roślin strączkowych i jęczmienia jarego uprawianych na glebie klasy bonitacyjnej IVa i IVb, kompleksu żytniego bardzo dobrego i dobrego w ZD Złotniki w latach 2011–2015 na poziomie 640,96–1315,05 zł/ha. Koszt produkcji 1 kg białka wynosił od 3,21 zł przy uprawie łubinu białego do 4,58 zł przy uprawie grochu. Dla porównania kalkulowany dochód rolniczy rzepaku ozimego ZD Złotniki – średnio za lata 2012/2013–2015/2016 w zależności od przedplonu i nawożenia kształtował się od 2 388,65 zł/ha (po jęczmieniu jarym, N – 0 kg/ha) do 3 551,29 zł/ha (po strączkowych, N – 60 kg/ha). W tych warunkach dochód z uprawy pszenicy ozimej kalkulowano (średnio za lata 2012/2013–2015/2016) w zależności od przedplonu i nawożenia od 1 978,18 zł/ha (ogniwo przedplonowe jęczmień jary – rzepak ozimy, N – 0 kg/ha) do 3 024,12 zł/ha (ogniwo przedplonowe strączkowe – rzepak ozimy, N – 120 kg/ha)8. Analiza i porównanie wykazuje, że poziom dochodu rolniczego z uprawy pszenicy i rzepaku był wielokrotnie wyższy od uzyskiwanego ze strączkowych. Niskie dochody, duża wrażliwość na niedobór wody oraz brak powszechnego rynku i ustabilizowanego popytu na strączkowe może tłumaczyć małe zainteresowanie rolników ich uprawą, co potwierdza bardzo niski ich udział w strukturze zasiewów.

Nadzieja w soi 

Dzięki hodowli nowych odmian (będącej rezultatem zainwestowania przez czołowe firmy światowe potężnych środków finansowych i systematycznej, wytrwałej pracy licznego grona najlepszych fachowców) oraz rozwojowi usług specjalistycznych (siew punktowy, zbiór, skup i suszenie) bardzo poprawiliśmy w Polsce samowystarczalność w zakresie kukurydzy. Czy w zakresie białka paszowego podobną rolę może odegrać soja? Dzisiaj moda na soję jest, przeanalizujmy jednak czym realnie dysponujemy.

W tym celu wykorzystamy rezultaty projektu realizowanego w regionie w latach 2018–2019 przez konsorcjum z udziałem KPODR w Minikowie9. Na wstępie trzeba zauważyć, że był to okres niekorzystnego dla soi rozkładu opadów i temperatur w okresie wegetacji. Średnie plony w ZD Mochełek UTP w Bydgoszczy wyniosły w 2018 r. 1,80 dt/ha (17 odmian), a w 2019 r.  1,20 dt/ha (19 odmian). W gospodarstwie rolnym Grocholin PW Lechpol sp. z o.o. testowano w 2018 r. 15 odmian i uzyskano średni plon 2,03 dt/ha, a w 2019 r. w gospodarstwie rolnym Tupadły dla 20 odmian uzyskano średni plon 1,08 dt/ha.
Ocenę efektów ekonomicznych umożliwiły szczegółowe dane zebrane w pięciu gospodarstwach z województwa kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego uprawiające w warunkach produkcyjnych po 2,5 ha dwóch wybranych odmian soi (tab. 2).  

Trzeba raz jeszcze zaznaczyć, że niskie plony soi w gospodarstwach uczestników projektu mogły wynikać z bardzo niekorzystnego rozkładu opadów i temperatur w okresie wegetacji w latach 2018–2019. Można przypuszczać, że w warunkach chociaż przeciętnych będzie można uzyskiwać wyższe plony. Dlatego podjęto próbę oszacowania plonu soi zapewniającego poziom nadwyżki bezpośredniej konkurencyjny wobec innych upraw. Dla osiągnięcia relatywnej opłacalności plony soi muszą wynosić co najmniej 2,50 t/ha. Postęp odmianowy oraz dopracowanie technologii uprawy soi w Polsce będą podnosić prawdopodobieństwo systematycznego uzyskiwania plonów powyżej tej granicy (tab. 2). 

Oczywiście, wyników projektu nie należy uogólniać, gdyż próba była mała, a metodyka nie uprawnia do wnioskowania naukowego. Celem projektu było sprawdzenie możliwości wdrożenia uprawy i użycia w żywieniu soi w wybranych pięciu gospodarstwach z woj. kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. W okresie trwania projektu wystąpiły wyjątkowo niekorzystne warunki pogodowe, co zaniżyło plony w stosunku do uzyskiwanych w przeciętnych warunkach pogodowych. To nie powinno nas zniechęcać. Zwiększenie produkcji paszowego białka krajowego pozostaje najważniejszym celem strategicznym i wymaga dalszych badań oraz systematycznej popularyzacji i wdrażania dostępnych rozwiązań.

Podsumowanie

Wielkim sukcesem sektora rolno-żywnościowego w Polsce jest, potwierdzona narastającym dodatnim saldem wymiany handlowej, konkurencyjność na rynkach międzynarodowych. Systematycznie rosnące saldo sektora rolno-żywnościowego stabilizuje i poprawia wyniki handlu ogółem. Do nadwyżki eksportu nad importem rolno-spożywczym w największym stopniu przyczyniają się działy drobiarski i mleczarski. Jednak możliwości produkcyjne tych działów są mocno uwarunkowane importem śruty sojowej. Unia Europejska produkuje tylko 26% śrut poekstrakcyjnych z nasion oleistych (głównie soi i rzepaku) skarmianych przez sektor zwierząt gospodarskich w krajach członkowskich. Unia Europejska, w tym też Polska, nie jest samowystarczalna w zakresie białka paszowego.

Na ważne pytanie, dlaczego tak bardzo pożądana produkcja strączkowych nie cieszy się zainteresowaniem rolników w Polsce nasuwa się jedna odpowiedź – bo nie jest dochodowa. Niskie dochody, duża wrażliwość na niedobór wody oraz brak powszechnego rynku i ustabilizowanego popytu na strączkowe może tłumaczyć małe zainteresowanie rolników ich uprawą, co potwierdza bardzo niski ich udział w strukturze zasiewów.

Wielu uważa, że rozwiązaniem problemu niedoboru białka paszowego w Polsce może być rozwój uprawy soi. Jednak na razie wyniki produkcyjne i ekonomiczne są zbyt niskie i zmienne. Konieczne jest zintensyfikowanie prac nad hodowlą nowych odmian (co wymaga zainwestowania dużych środków finansowych i systematycznej, wytrwałej pracy licznego grona najlepszych fachowców) oraz rozwój usług specjalistycznych (siew punktowy, zbiór, skup i suszenie). Zwiększenie produkcji paszowego białka krajowego pozostaje najważniejszym celem strategicznym i wymaga dalszych badań oraz systematycznej popularyzacji i wdrażania dostępnych rozwiązań. Dla poprawy bezpieczeństwa żywnościowego, a przez to ogólnego. Doświadczenia okresu pandemii potwierdziły dobitnie dużą wagę społeczną bezpieczeństwa.

1 Łopaciuk W. (red.) 2019, Analizy Rynkowe. Handel zagraniczny produktami rolno-spożywczymi nr 50. IERiGŻ-PIB, MRiRW, Warszawa, s. 68.
2 Dzwonkowski W. (red.) 2019, Analizy Rynkowe. Rynek pasz, stan i perspektywy nr 41. IERiGŻ-PIB, MRiRW, Warszawa, s. 29.
3 https://ec.europa.eu/info/news/commission-publishes-updated-eu-feed-protein-supply-2019-nov-14_en, czwartek, 14 listopada 2019/ EC/ UE.
4 W warunkach globalizacji gospodarczej samowystarczalność żywnościowa kraju jest rozumiana jako zdolność całej gospodarki – a więc zarówno rolnictwa, przemysłu spożywczego, jak i innych sektorów (w tym handlu) – do pokrycia krajowego popytu na żywność [Szczepaniak I. 2012, Samowystarczalność żywnościowa Polski. Przemysł Spożywczy 66(2), 2-5].
5 http://orka.sejm.gov.pl/zapisy8.nsf/0/24768B12D23FA602C12583F500498842/%24File/ 0424708.pdf
6 Jerzak M. A., Śmiglak-Krajewska M. 2020, Globalization of the Market for Vegetable Protein Feed and Its Impact on Sustainable Agricultural Development and Food Security in EU Countries Illustrated by the Example of Poland. Sustainability 2020, 12, 888; doi:10.3390/su12030888.
7 Analizy Rynkowe. Rynek pasz nr 23. IERiGŻ-PIB, MRiRW, Warszawa, s. 36.
8 Szukała J., Kotecki A. 2018 /red./ Rolnicza i ekonomiczna waloryzacja przedplonów strączkowych w uprawie zbóż i rzepaku. UP we Wrocławiu, ss. 17-24.
9 ,,Soja w województwie kujawsko-pomorskim i wielkopolskim – innowacyjne rozwiązania w uprawie i skarmianiu dla gospodarstw rolnych’’. Pełna informacja o projekcie jest dostępna pod adresem: http://www.mojasoja.eu/.

 

dr inż. Tadeusz Sobczyński

KPODR w Minikowie

Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

POWIĄZANE TEMATY:białkosoja
Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO