Odpady poubojowe w lesie...
Teren zabezpieczyła policja, na miejscu byli też strażnicy leśni i miejscowy leśniczy. Po oszacowaniu, ile porzucono pozostałości po uboju zwierząt, trafią one do utylizacji - zapewnia Grzegorz Skurczak, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Katowice.
Jak informują Lasy Państwowe, to kolejna tego typu sprawa na terenie RDLP w Katowicach w ostatnim czasie. 18 kwietnia w pobliżu autostrady A4 na terenie Nadleśnictwa Opole porzucono 63 głowy i skóry owiec oraz baranów. Wówczas szacowano, że ubój nastąpił kilka godzin wcześniej. W wypadku porzucenia padliny w Mysłowicach, leśnicy szacują, że do uboju doszło 2-3 dni wcześniej. Świadczy o tym nie tylko zapach.
Tak jak na Opolszczyźnie, sprawcy usunęli kolczyki identyfikacyjne. Nie wiadomo, czy zwierzęta pochodzą z przestępstwa, być może odpowiedź na to pytanie da policyjne dochodzenie.
Jako właściciel terenu, po zakończeniu pracy przez śledczych, Lasy Państwowe są zobowiązane do utylizacji porzuconych pozostałości po uboju. Rynkowy koszt to ok. 5 zł za kilogram. Z pewnością po ustaleniu sprawców nadleśnictwo wystąpi o zwrot kosztów.
Warto dodać, że taki czyn związany z zaśmiecaniem lasu jest wykroczeniem, za które grozi kara do 500 zł mandatu. Jeśli sprawa skończy się w sądzie, sprawca może liczyć się z grzywną do 5 tys. zł, a nawet pozbawieniem wolności. Na razie jednak sprawca pozostaje nieznany...
fot.: Lasy Państwowe
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|