Znów śruby w kukurydzy. Tym razem na Pomorzu

Do takich zdarzeń dochodzi w naszym kraju nie pierwszy raz. Od kilku lat podobne znaleziska stają się przyczyną kłopotów plantatorów kukurydzy w różnych regionach Polski.

Podczas posiedzenie Pomorskiej Izby Rolniczej sprawę komentowali rolnicy uprawiający kukurydzę: - To naprawdę niepojęte! W głowie się nie mieści, jak człowiek może człowiekowi zrobić podobną rzecz. W sieczkarniach niszczone są noże segmentowe na bębnach rozdrabniających, uszkadzane są stalnice. Koszty naprawy maszyn będą olbrzymie - mówił jeden z uczestników spotkania. - Ręce opadają, najgorsze w tym jest to, że praktycznie nie mamy szans, by w porę wypatrzeć zagrożenie. Przecież nie będziemy przed zbiorem spacerować po polu! - dodawali inni rolnicy.

By znaleźć sprawców, zdeterminowani rolnicy zwrócili się też z prośbą do księży, by ci, w trakcie mszy wspomnieli o tych wydarzeniach i zachęcili do poszukiwania złoczyńców. Co ważne, zebrani postanowili wyznaczyć nagrodę za wskazanie lub znaczną pomoc w ujęciu sprawców tych czynów.

Rolnicy są rozgoryczeni. Policja apeluje do plantatorów o zwracanie uwagi na osoby czy pojazdy pojawiające się przy polach kukurydzy i natychmiastowe powiadamianie funkcjonariuszy, jeśli cokolwiek wzbudzi podejrzenia rolników. 

Rolnicy oceniają, że naprawa kombajnu po ,,ścięciu'' kukurydzy ze śrubami to koszt rzędu co najmniej 2-2,5 tysiąca złotych. Do tego dochodzi obawa, że metalowe elementy mogą się odbić od pojazdu i uderzyć w rolnika, nawet pozbawiając go życia. Dlatego w całej Polsce rolnicy powinni zwracać uwagę na osoby lub pojazdy parkujące przy polach kukurydzy. Najlepszym "ubezpieczeniem'' w takich sprawach bywają czujni sąsiedzi, którzy zwracają uwagę nie tylko na to, co dzieje się na ich własnych polach, ale i na polach sąsiadów.

Redakcja KalendarzRolnikow.pl Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj