Przerabiali mięso chorych krów – ubojnia zamknięta!

Materiał telewizyjny pod tytułem "Nielegalny proceder w mazowieckiej ubojni. Handel chorymi i martwymi krowami" wywołał prawdziwą burzę.
Przedstawione materiały dowodzą niezbicie, że ujawniony proceder spełniał znamiona działalności nielegalnej, gdyż ubój był prowadzony umyślnie w godzinach nocnych, celem uniknięcia nadzoru urzędowego – czytamy w Komunikacie Głównego lekarza Weterynarii.
Jak ustalili dziennikarze, do nielegalnych działań dochodziło w nocy, gdy zakład oficjalnie był zamknięty. W zakładzie miało dochodzić do uboju schorowanych zwierząt, których mięso nie powinno trafiać do sklepów.
Jak się dowiedzieliśmy, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Ostrowi Mazowieckiej w drodze decyzji administracyjnej cofnął zatwierdzenie na prowadzenie działalności rzeźni bydła będącej przedmiotem reportażu wyemitowanego przez telewizję TVN.
Jednocześnie mięso pozyskane w ww. zakładzie, w stosunku do którego nie udokumentowano przeprowadzenia weterynaryjnego badania poubojowego, zostało objęte procedurą wycofania z obrotu – czytamy w komunikacie GLW.
Główny Lekarz Weterynarii zarządził też niezwłoczne przeprowadzenie kontroli na terenie Polski przez podległe mu organy Inspekcji Weterynaryjnej w wyżej wymienionym obszarze. Kontrole te będą realizowane w ścisłej współpracy z innymi służbami, w szczególności ze służbami Policji, Inspekcji Transportu Drogowego i Prokuratury.
Do sprawy odniósł się również minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski - "Mamy kłopot, bo to przypadek incydentalny, ale niewątpliwie psuje wizerunek polskiej żywności" - powiedział dla Radiowej Jedynki.
Takie przypadki muszą być "gorącym żelazem" wypalone, dlatego sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Zakład został zamknięty. Jeśli gdziekolwiek podobna sytuacja miałaby miejsce w Polsce, to będą wyciągane dramatyczne konsekwencje - podsumował minister.
Specjalny komunikat wydało także Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego:
W naszej opinii wszystkie przypadki tego typu powinny być napiętnowane i ścigane ponieważ bezsprzecznie leży to w dobrze pojętym interesie społecznym. Kompetentne w tym zakresie służby takie jak inspekcja weterynaryjna, inspekcja transportu drogowego, policja oraz prokuratura powinny bezwzględnie dbać o respektowanie przepisów obowiązującego, restrykcyjnego prawa. Jednocześnie z całą stanowczością informujemy iż nie może być zgody na świadome budowanie narracji, iż pochodząca z Polski wołowina pochodzi z „chorych krów”. Ukazany w materiale proceder stanowi marginalną patologię a nie zasadę funkcjonowania polskiego sektora produkcji mięsa wołowego.
Do sprawy będziemy wracać!
Źródła: GIW, MRiRW, PZPBM, Radiowa Jedynka
![]() |
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|