KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie

WYSZUKIWARKA

Nie taki wilk straszny, czyli o populacji wilków w Polsce

Opublikowano 10.10.2018 r.
Jak podaje WWF, w Polsce żyje ok. 1400 wilków. Tymczasem niegdyś wilk był jednym z najbardziej powszechnych drapieżników leśnych. Kurczenie się naturalnych siedlisk jego życia i wyniszczająca polityka człowieka sprawiły, że wilk trafił na listę gatunków objętych ścisłą ochroną.     

Dla przykładu według GUS populacja saren w 2014 roku liczyła około 867 tysięcy, dzików 264 tysięcy, a jeleni szlachetnych 213,5 tysięcy.

Organizacja przestrzenna i socjalna wilka

Zwierzęta te żyją w grupach rodzinnych, zwanych potocznie watahami. Wielkość wilczej grupy to zazwyczaj od 3 do 8 osobników. Grupa składa się z pary rodzicielskiej i jej potomstwa z ostatnich dwóch, rzadziej trzech lat. Do grupy mogą dołączyć osobniki niespokrewnione, choć jest to zjawisko nieczęste. 

Choć w miocie rodzi się średnio 5-6 szczeniąt, to pierwszego roku dożywa mniej niż połowa. Każda grupa ‒ 
wataha zajmuje oddzielne terytorium, które w zależności od liczebności dzikich zwierząt kopytnych, ma różną wielkość. W górach – 150 km kwadratowych, na nizinach – 400 km kwadratowych. Zagęszczenie wilka wynosi 1,5 do 4 osobników w górach i 2-2,5 osobnika na nizinach na 100 km kwadratowych. 

Demon strachu

Jak pisze w swojej książce Adam Wajrak, wilk jest postrzegany w naszej kulturze jako demon, symbol dzikości, nienasycenia, ciemności i krwiożerczości. Strach przed spotkaniem prowadzi do wymysłów na jego temat i tworzących się mitów o agresji wobec człowieka. Czy słusznie? Otóż nie. To ludzka – a nie wilcza – obecność w lesie bywa dla zwierząt prawdziwym horrorem.   

Czy wilki są zuchwałe?

Jak podaje Stowarzyszenie dla Natury „Wilk”, w Polsce, od zakończenia II Wojny Światowej ,do momentu objęcia wilka ochroną nie zarejestrowano przypadków ataków zdrowych wilków na ludzi. Przypadki agresji wilków w stosunku do człowieka są zjawiskiem niezmiernie rzadkim, a każde doniesienie wymaga szczegółowej analizy, często z zastosowaniem zaawansowanych narzędzi badawczych. Sprawy pogryzień ludzi przez wilki czy ataków na zwierząta to gorący temat w Polsce. Szczególnie, że rozpoczęły się wakacje i wiele osób planuje urlop na łonie natury. 

Jak podkreśla Stowarzyszenie, które od lat zajmuje się tymi zwierzętami, spotkanie wilka w lesie jest niezwykle rzadkie. Jeśli już do takiej sytuacji dojdzie i wilk nie ucieknie od razu, nie jest to przejawem szczególnej zuchwałości czy agresji drapieżników. Wilki są inteligentne i ciekawskie. Widzą inaczej niż ludzie. Monochromatycznie, mniej ostro i potrzebują więcej czasu na ocenę, z jakim obiektem mają do czynienia. O wiele bardziej doskonały jest ich zmysł powonienia, dlatego zwykle czekają aż do ich nozdrzy dotrze nasz zapach, a potem odchodzą. W takich sytuacjach należy zachować spokój i poczekać, aż wilk się oddali.

Wyrok przed sądem

O pogryzieniu dwójki dzieci przez wilka w Bieszczadach słyszeli chyba wszyscy. Niestety jeszcze przed zbadaniem sprawy wilk został odstrzelony. Do opinii publicznej trafiły informacje o agresji wilków w stosunku do ludzi. Wiele jednak wskazuje na to, że było to zwierzę wychowane przez ludzi, być może był to mieszaniec. Oznacza to, że nie ma powodu do strachu przed wilkami. Nie ma też powodu, by redukować ich populację. Próbki zastrzelonego zwierzęcia pobierał dr. Bartosz Pirga z Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Według niego jest to samiec w wieku ok. 2-3 lat, przypominający wilka ‒ choć, jak to określił dr. Pirga, zwierzę ma w sobie coś niewilczego. Jego zdaniem jest prawdopodobne, że ktoś pozbył się wilka, którego wychowywał i to niekoniecznie w Polsce, ale np. na Ukrainie czy Słowacji. Zastrzelony osobnik był w dobrej kondycji, co raczej wyklucza wściekliznę. O tym, czy jest to mieszaniec, czy nie, mają rozstrzygnąć badania genetyczne

Warto przytoczyć tu fragment książki Adama Wajraka „Wilki”:

Stałem przy drzewie zamaskowany, przeszedł obok mnie wielki, piękny basior. Zawołałem go, a on wystrzelił rzadką kupę, uciekł przerażony. To był rozpaczliwy obrazek. Poczułem jego lęk, zrozumiałem, że one boją się bardziej niż my. Dotarło do mnie, że to ja, człowiek, jestem przerażający i że to ja muszę coś zrobić z opresją, którą w sobie noszę.

Wilki a ochrona zwierząt hodowlanych

W przeszłości powszechną reakcją było zabijanie drapieżników ze względu na ich ataki na zwierzęta gospodarskie. Praktyki takie prowadziły często do eksterminacji nie tylko wilków, ale także rysi, niedźwiedzi czy ptaków drapieżnych. W efekcie, w wielu regionach Europy gatunki te stały się nieliczne lub całkowicie wyginęły. Dlatego w wielu krajach zdecydowano się na objęcie ich ochroną lub znaczne ograniczenie pozyskania łowieckiego. Zmiana ta znalazła odzwierciedlenie w ratyfikowanej przez Polskę tzw. Konwencji Berneńskiej oraz Dyrektywie Siedliskowej, będącej integralną częścią Traktatu Akcesyjnego, gdzie wilk, niedźwiedź i ryś uzyskały status gatunków chronionych.

Zwierzęta kopytne a szkody wyrządzane przez wilki

Badania prowadzone na obszarach, gdzie w krótkim czasie nastąpiło ograniczenie liczby dzikich zwierząt kopytnych na skutek odstrzałów redukcyjnych, zwiększonego pozyskania łowieckiego lub kłusownictwa, wykazują zwykle wzrost poziomu konfliktów z człowiekiem, takich jak większa liczba ataków wilków na inwentarz, większa liczba zabitych psów  i częstsze obserwacje wilków w pobliżu ludzkich zabudowań. Nie odnotowano zwiększenia populacji wilków na tych terenach. Wynika z tego, że sytuacje, w których z roku na rok wzrasta poziom szkód od wilków, spowodowane są zwykle ludzką ingerencją w populację dzikich zwierząt kopytnych, a nie gwałtownym wzrostem populacji drapieżników.

Odszkodowania

W ślad za rozporządzeniem ustawiającym ochronę gatunkową wilka w polskim prawie zmieniły się przepisy regulujące wypłatę odszkodowań za straty powodowane przez wilki, ale także żubry, bobry, niedźwiedzie i rysie. 

Podstawą prawną do wypłaty odszkodowań, a także dokonywania oględzin miejsca wystąpienia szkody oraz oszacowania jej wartości, jest art. 126 ustawy z dn. 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2004 r. Nr 92, poz. 880, z późniejszymi zmianami). Przy jego stosowaniu należy uwzględnić także dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego: z 3 lipca 2013 r. (sygn. akt P 49/11, Dz. U. z 2013 r., poz. 842) oraz z dn. 21 lipca 2014 r. (sygn. akt. K 36/13, Dz. U. z 2014 r., poz. 1002). które podważyły niektóre zapisy ustawy dotyczące do wypłaty odszkodowań. Przy szacowaniu szkód należy wziąć pod uwagę również art. 6 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 r., nr 19, poz. 93), który mówi,  iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Innymi słowy, to na hodowcy inwentarza spoczywa obowiązek wykazania, że szkodę wyrządziły wilki. Zgodnie z art. 126 ustawy o ochronie przyrody za szkody wyrządzone przez wilki odpowiada Skarb Państwa. 

Stróż, nie anioł

Na świecie wykorzystuje się wiele sposobów, które pomagają ograniczyć szkody wyrządzane przez drapieżniki. Niestety nie ma jednej sprawdzonej metody, która gwarantowałaby sukces. Wszystkie mają wady i zalety. Ich skuteczność zależy od specyfiki hodowli oraz prawidłowego stosowania. Wykorzystywanie kilku metod zwiększa skuteczność ochrony stad. 

Metody ochrony inwentarza dzielą się na dwie grupy. Do pierwszej zalicza się wykorzystywanie różnych gatunków zwierząt stróżujących. Spośród nich najbardziej rozpowszechnione są odpowiednie rasy psów. Druga grupa obejmuje najróżniejsze urządzenia techniczne i środki chemiczne ‒ ogrodzenia siatkowe i elektryczne, fladry, odstraszanie dźwiękowe, świetlne i zapachowe. W polskich warunkach najbardziej godne polecenia są psy stróżujące oraz ogrodzenia elektryczne, ogrodzenia siatkowe, a także fladry.

Kleszcz człowiekowi wilkiem

Jeśli spojrzeć na statystyki, wilki są znacznie mniej niebezpieczne od naszych domowych pupili. W Polsce każdego roku psy ranią lub zagryzają kilka osób. Podczas leśnych spacerów zdecydowanie bardziej niebezpieczne może się okazać spotkanie z dzikami, które zaskoczone i spanikowane czasami atakują na oślep. Dużo większym zagrożeniem są kilkumilimetrowe kleszcze, które co roku powodują zachorowania na groźne dla życia choroby odkleszczowe (boreliozę lub zapalenie mózgu) u kilku tysięcy osób w Polsce, niż jeden napotkany wilk. Dlatego straszenie nimi jest absurdalne i bezpodstawne. Ma na celu spotęgowanie niechęci do tych drapieżników i uzyskanie społecznego poparcia dla powrotu do polowań na te zwierzęta. 
Nieuciekający przed samochodem czy ciągnikiem rolniczym wilk, to jeszcze nie powód by wyciągać broń, ani dowód na to, że stał się on zuchwały wobec ludzi. Wiele pojazdów i sprzętu do prac leśnych jest pozostawianych na leśnych drogach, którymi regularne chodzą wilki. Drapieżniki przyzwyczajają się do ich zapachu, ale i do ciągłej obecności ludzi. 

Zwierzę z osobowością

Trzeba też pamiętać, że każdy wilk, podobnie jak pies, ma własną osobowość. Są wśród nich osobniki mniej i bardziej płochliwe, mniej i bardziej ciekawskie. Te ciekawskie można po prostu czasem nieoczekiwanie spotkać na swojej drodze. 

 

 

kontakt1.jpg
Monika Miniewska
Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu

Jeden z 16 Ośrodków Doradztwa Rolniczego w kraju. Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu realizuje na obszarach wiejskich województwa dolnośląskiego zadania z zakresu doradztwa rolniczego. Podstawowym zadaniem Ośrodka jest doradztwo rolnicze, obejmujące działania w zakresie rolnictwa, rozwoju wsi, rynków rolnych oraz wiejskiego gospodarstwa domowego, mającego na celu poprawę poziomu dochodów rolniczych oraz podnoszenie konkurencyjności rynkowej gospodarstw rolnych, wspieranie zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich, a także podnoszenie poziomu kwalifikacji zawodowych rolników i innych mieszkańców obszarów wiejskich.

 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO