KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego

WYSZUKIWARKA

Wysyp czereśni - sadownikom to się nie opłaca

Opublikowano 20.06.2018 r.
Wyjątkowo korzystna dla sadów pogoda - po wyjątkowo niekorzystnym poprzednim roku -spowodowała, że drzewa oblepione są owocami. Pierwsze obrodziły czereśnie.

Ceny czereśni na rynkach giełdowych wahają się w okolicach 3,5-5 złotych za kilogram. Na giełdach internetowych plantatorzy chcą sprzedać czereśnie w cenie 5-6 zł/kg. Sadownicy twierdzą, że jest to cena nieopłacalna.

Wielu plantatorów twierdzi, że cena za kilogram czereśni powinna wynosić co najmniej 10-12 zł za kilogram, żeby opłacało się owoce zrywać - mówi Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. - Takie ceny były rok temu, gdy mieliśmy nieurodzaj. Ale w tym roku owoców jest bardzo dużo, na dodatek, ze względu na duże nasłonecznienie, są bardzo smaczne. Gdy inne dziedziny produkcji podlegają prawom rynku podobnie musi być z owocami. Gdy jest nadprodukcja - ceny są niskie.


Plantatorzy narzekają także na brak osób chętnych do pracy sezonowej przy zrywaniu czereśni. 

Kłopoty z zatrudnieniem osób do pracy sezonowej zaczęły się od czasu wprowadzenia programu 500+ - mówi jeden z sadowników z woj. łódzkiego.  Jeśli nawet są osoby chętne do zbioru owoców, to żądają wyższych stawek niż 2 czy 3 lata temu. Zatrudnienie pracowników ze Wschodu także wiąże się z większymi kosztami niż poprzednio. 


W krajach Europy Zachodniej zdarza się, że producenci zachęcają osoby kupujące owoce do samodzielnego zbioru - w ten sposób obniża się koszty produkcji, a  konsument jest zadowolony z owoców, które zebrał.


Niskich cen czereśni w skupie nie widać jednak w sklepach i na bazarach. Tu ładne czereśnie można kupić za 8-15 złotych, a więc nawet 3 razy drożej niż w skupie.

Zarabiają pośrednicy, a nie my, sadownicy - mówi plantator z woj. łódzkiego. - W ubiegłym roku, gdy był nieurodzaj rozważałem możliwość likwidacji części drzewek czereśniowych, ale chciałem poczekać do bardziej normalnego roku... Teraz jeszcze bardziej myślę o likwidacji plantacji. Gdy czereśni na rynku będzie mniej, będą się lepiej opłacać.

 

 

kontakt1.jpg
Sergiusz Baar
 
 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO