Kolejny z chowaczy atakuje rzepak
Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa wydała ostrzeżenia dla tych miejsc, gdzie jest najcieplej, a więc przede wszystkim dla południowej części Polski.
Chowacz podobnik to niewielki chrząszcz z rodziny ryjkowcowatych. Na całym pancerzu ma włoski, dzięki którym wydaje się, że jest szary. To, po czym najłatwiej go poznać to pionowe pasy wzdłuż skrzydeł. Larwy są białe, o długości 4–5 mm i mają brązowe głowy.
Samice chowacza podobnika wygryzają otwory z zawiązanych łuszczynach i składają po jednym jaju – po kilku dniach wylęgają się larwy, które żywią się zawiązanymi nasionkami rzepaku.
Wszyscy wiemy, że chowacz podobnik ułatwia składanie jaj pryszczarkowi kapustnikowi - mówi Józef Węgrzyn, inżynier rolnik z Wielkopolski. Z tego powodu jest wyjątkowo niebezpieczny w fazie wiązania łuszczyn. Łuszczyny, w których żerowały larwy chowacza podobnika są słabsze, wcześniej schną, a nasiona się osypują. Jeśli uda się je częściowo zebrać – są gorszej jakości. Pozostawione przez larwy otwory są idealnym miejscem do składania jaj przez pryszczarka kapustnika. Larwy pryszczarka także żerują w łuszczynach rzepaku.
Dodatkowo uszkodzone łuszczyny podatne są na szarą pleśń i czerń krzyżowych. Warto więc bronić się przed chowaczem podobnikiem.
Kiedy należy wykonać zabieg?
Najodpowiedniejszy moment to ten, gdy na plantacji w trakcie kwitnienia rzepaku znajdujemy:
- w rejonie słabego występowania pryszczarka kapustnika: 1 chrząszcza na 1 roślinie
- w rejonie licznego występowania pryszczarka kapustnika: 1 chrząszcza na 2 roślinach
Ciepła pogoda powoduje, że warto już myśleć o wykonaniu zabiegu na opadający płatek.
Jak zrobić go poprawnie? - o tym w najbliższych dniach.
Sergiusz Baar
Redakcja WDR
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|