Jak skutecznie zapobiegać uciążliwej kulawiźnie owiec?

Owcza branża hodowlana ma teraz stworzone bardziej praktyczne ramy kontroli, które pomagają skutecznie zwalczać kulawizny i osiągać postępy w zmniejszaniu częstości występowania tego problemu. Chociaż dokładne dane dotyczące ilości przypadków kulawizny u owiec w Polsce nie są znane, doświadczenie specjalistów od rolnictwa i lekarzy weterynarii wskazuje, że schodzenie to jest istotnym problemem w wielu gospodarstwach rolnych. Niektóre z nich mają nawet trudności przekraczające 10%.
Kulawizna owiec – przyczyny
Kulawizna owiec jest też nazywana kulawka lub zanokcica. Zgnilizna racic i obumieranie tkanek oraz odparzenia i pojawiające się wtedy stany zapalne, są pierwszymi przyczynami kulawizn u owiec. Oba są spowodowane przez te same zakaźne bakterie niszczące tkanki. Prawdopodobne jest również występowanie zakaźnego zapalenia skóry (w okolicach nóg) w niektórych gospodarstwach, często błędnie diagnozowane, jako zgnilizna racic.
Kulawizna owiec – objawy i diagnoza
Prawidłowa diagnoza ma kluczowe znaczenie, bo sposób leczenia będzie różny, zależnie od objawów. Niezbędna jest też praca z weterynarzem, aby diagnozować choroby bezpośrednio na farmie. Często stany zapalne w okolicach nóg stają się prekursorem zgnilizny racic, która wraz z innymi stanami zapalnymi jest powodowana głównie przez bakterie Dichelobacter nodosus. Objawy obejmują wtedy zaczerwienienie i wilgotność w przestrzeni międzypalcowej z białą, kleistą szumowiną na wierzchu oraz silnym cuchnącym zapachem. Może to doprowadzić do zgnilizny racic, oddzielając róg kopyta od przestrzeni międzypalcowej, gdzie gromadzi się szara, cuchnąca ropa. Czasem też zakażenie zaczyna się od czerwonej, surowej zmiany w tętnicy wieńcowej, a potem infekcja postępuje, aby osadzić się ostatecznie w puszce rogowej racicy i postępuje w dół w kierunku palca. Wtedy w wyniku zapalenia odpaść może nawet cała kapsuła rogowa racicy. Wszystkie choroby kulawiznowe rozprzestrzeniają się w zasadzie w podobny sposób.
Gdy zainfekowane zwierzę chodzi po owczarni i pastwisku, zostawia za sobą plamy krwi i ropy z mnóstwem bakterii, przez które inne zwierzęta mogą przejść i zarażać się infekcją. Zwiększone ryzyko rozprzestrzeniania się choroby jest również wtedy, gdy liczba zwierząt w gospodarstwie jest wysoka.
Kulawizna owiec – zwalczanie i zapobieganie
W tym celu rolnicy na zachodzie Europy opracowali i stosują pięciopunktowy plan kontroli chorób zakaźnych i jednocześnie budowy odporności w stadzie:
- Separacja chorych lub wielokrotnie zarażonych zwierząt (najlepiej ich brakowanie);
- Poddawanie kwarantannie osobników przychodzących do stada (np. kupowanych);
- Szybkie leczenie przypadków klinicznych;
- Unikanie możliwości rozprzestrzeniania się zakażeń kulawiznowych (dezynfekcja, bramki, obszary obsługi, koryta wodne);
- Szczepienia ochronne (porozmawiaj o tym z weterynarzem).
Hodowcy owiec, którzy stosują wszystkie części powyższego pięciopunktowego planu, szybko dostrzegają znaczące spadki kulawizny w swoich stadach. Na przykład w gospodarstwach z 10% kulawością odnotowuje się poziomy poniżej 2% i to już zaledwie po pierwszym roku.
Zaleca się przy tym, by poszczególne gospodarstwa dążyły do mniej niż 2% przypadków. Na tym poziomie można mieć bowiem pewność, że kulawizna znajduje się już pod całkowitą kontrolą. Przestrzeganie każdej części owego pięciopunktowego planu ma na celu zbudowanie swoistego „bufora bezpieczeństwa”. Oznacza to, że w przypadku stresu (np. długotrwała zła, deszczowa pogoda) stado jest mniej podatne na omawiane kulawizny, bo zbudowało dobrą odporność, a to z kolei zmniejsza ryzyko choroby.
Większość rolników zwykle wykonuje pewne części cytowanego wyżej 5-punktowego planu, jednak decydującym czynnikiem sukcesu jest działanie w każdym z pięciu tych punktów, a nie tylko w niektórych. Nieprzestrzeganie niektórych punktów będzie oznaczało, że o wiele trudniej będzie opanować kulawiznę, jeśli się już pojawi.
Kulawizna owiec – budowanie naturalnej odporności na kulawizny
Odbywa się to poprzez uśmiercanie osobników bardziej podatnych na infekcje. Rolnicy często zmagają się z faktem, czy kierować do uboju zainfekowane kulejące owce, które są przy tym bardzo produktywne. Ważne jest jednak, aby zdać sobie sprawę, że te osobniki będą przenosić chorobę na inne, jeśli je zostawimy w stadzie i spowodują większe problemy. Specjaliści radzą więc, by brakować osobniki leczone kilka razy z powodu kulawizny, lub mające źle kształtowane i słabe racice. Należy też pracować z weterynarzem, aby zidentyfikować problemy związane z kulawizną na swojej farmie oraz je leczyć, wdrażając przy tym nasz 5-punktowy plan ratunkowy.
![]() |
Sergiusz Baar
Redakcja WDR
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|