Uprawa ziół - innowacja czy przeżytek?

Jedną z metod, może jeszcze mało popularną i konwencjonalną, jest uprawa roślin zielarskich.
Rodzimy przemysł zielarski wykorzystuje około 150-170 gatunków, natomiast za lecznicze odmiany uważa się nawet 450 roślin. Polska ma potencjał, jak i warunki do uprawy ziół. Zresztą uważana jest w świecie za kraj o dużych możliwościach produkcyjnych i przetwórczych.
Krajowy skup surowca w dominującej części, bo aż 60% należy do przemysłu spożywczego, zaś 35% do przemysłu farmaceutycznego. Według danych GUS, areał uprawy ziół wynosił w Polsce w 2023 r. ponad 28 tys. ha. W porównaniu np. z rokiem 2015, kiedy powierzchnia wynosiła ponad 17 tys. ha, jest to znaczny wzrost.
W samym województwie łódzkim w 2023 r. było 1.666 ha takich plantacji. Największa powierzchnia upraw znajduje się obecnie województwach zachodniopomorskim i lubelskim, a wynosi ponad 5 tys. ha. I chociaż w łódzkim skala uprawy ziół zmniejszyła się w odniesieniu do 2015 r., to biorąc jednak pod uwagę cały kraj, areał zwiększył się, gdyż powstały nowe nasadzenia w innych województwach.
Czynnikiem determinującym lokalizację takich upraw jest obecność zakładów przetwórczych skupujących surowiec zielarski na potrzeby fitofarmacji albo przemysłu spożywczego. Uzasadnione jest także poszukiwanie firm produkujących kosmetyki na bazie ziół. Dlatego przed założeniem plantacji warto rozejrzeć się w swojej okolicy, czy istnieją potencjalne rynki zbytu oraz sprawdzić, na jakie surowce jest popyt.
Wiadomo, że dla zakładów przetwórczych bardzo ważna będzie także jakość i jednolitość surowca, które gwarantuje uprawa. Dlatego kolejnym elementem planu działania, istotnym dla sprzedającego, jest posiadanie suszarni.
Surowiec wysuszony jest bowiem – po pierwsze droższy, a poza tym zawiera więcej substancji biologicznie czynnych, które są najważniejsze dla skupujących. Trzecim bardzo ważnym warunkiem udanej produkcji jest przemyślana decyzja dotycząca wyboru uprawy kontraktowej lub kontraktowej kontrolowanej. W przypadku pierwszej – zarówno ilość, jakość i cena surowca są określone w kontrakcie, ryzyko ponosi w głównej mierze plantator, a odbiorca surowca nie ma wpływu na przebieg produkcji. Z kolei w uprawie kontrolowanej kontraktowej – oprócz ceny, jakości i ilości określonej w kontrakcie odbiorca podaje plantatorowi wytyczne dotyczące produkcji. Ma więc wpływ na sposób założenia plantacji, aplikację nawozów oraz to, jakie i czy w ogóle będzie można stosować środki ochrony roślin. Umowa taka również uwzględni jego wymogi dotyczące sposobu zbioru i suszenia ziół. Ponadto odbiorca może skontrolować plantację, przeprowadzając audyt. Te wysokie wymagania powodują, że ryzyko jest obopólne i leży zarówno po stronie plantatora, jak i odbiorcy.
Przejdźmy jednak do omówienia cen surowców, które – oczywiście – są bardzo różne. Jest to związane z tym, czy oferowany surowiec jest świeży czy wysuszony, pochodzi z uprawy czy ze stanu naturalnego, oraz – upraszczając temat – czy jest na niego „moda” i popyt na rynku. I tak, np. w 2019 r. najwyższą cenę za kilogram surowca uzyskiwano za różeniec górski (250 zł), a następnie za ashwagandhę (ponad 150 zł). Nie jest to niczym dziwnym ze względu na dynamikę rynku i rosnące zapotrzebowanie na rośliny adaptogenne, które zwiększają psychofizyczną wydolność organizmu, szczególnie w warunkach stresowych i podczas wzmożonego wysiłku intelektualnego.
Najpopularniejszym z kolei surowcem był w 2019 r. ostropest plamisty, szczególnie polecany ze względu na swoje właściwości regenerujące
i oczyszczające dla wątroby. Jeśli mówimy o opłacalności produkcji ziół, to jest ona zbliżona do produkcji ziemniaka i niewiele mniejsza od wyników dla truskawki. Warto tu nadmienić również o uprawie ziół pod osłonami, która generuje o wiele większe zyski. Są to najczęściej świeże rośliny przyprawowe, które możemy kupić w doniczkach w supermarketach.
Jeśli chodzi o najchętniej uprawiane rośliny zielarskie w Polsce, to wymienić należy: rumianek pospolity, miętę pieprzową, kozłek lekarski, dziurawiec zwyczajny oraz ostropest plamisty. Są to głównie surowce pozyskiwane dla rynku farmaceutycznego do produkcji leków roślinnych, ale nie tylko. W sklepach możemy spotkać produkty wielu firm oferujących herbatki ziołowe z wyżej wymienionych surowców.
Coraz częściej jednak do uprawy polowej wprowadzane są gatunki ziół, które wcześniej pozyskiwano tylko ze stanowisk naturalnych. Jest to związane głównie z zagrożeniem zaniku występowania określonych gatunków w naturalnym ekosystemie i wprowadzaniem zakazu lub ograniczania zbioru z tych stanowisk.
Inną kwestią jest ogólnie rosnący popyt na surowce zielarskie, brak osób chętnych do pozyskiwania ziół ze stanowisk naturalnych oraz potrzeba dysponowania standaryzowanym produktem zielarskim.
Do listy roślin, które w ostatnich latach zostały wypromowane lub trwają badania nad ich wprowadzeniem do uprawy polowej, należą np.: turówka leśna, pokrzywa zwyczajna, wiązówka bulwkowa, bukwica lekarska czy pierwiosnka lekarska.
Z gatunków obcego pochodzenia, które próbuje się zaadaptować w naszych rodzimych warunkach należy wspomnieć o różeńcu górskim. Warto dodać, że czynniki, które pomagają zwiększać powierzchnię upraw roślin zielarskich to przede wszystkim: intensyfikacja prac hodowlanych, inwestycja w deszczownię, suszarnię i sprzęt do zbioru, udoskonalanie technik uprawy, wybór nowoczesnych technologii, uprawy ekologiczne oraz odpowiedni marketing i promocja roślin zielarskich.
Trzeba również nadmienić, że powstający po przetwórstwie ziół roślinny materiał odpadowy, z powodzeniem może posłużyć jako wartościowy
i smaczny komponent paszy dla krów, tuczników, koni czy drobiu. Dobrym przykładem może tu być bielmo nasion ostropestu plamistego Silybum marianum, powstające jako produkt odpadowy po produkcji sylimaryny. Ponadto, jako zdrowe dodatki do pasz możemy wyróżnić surowce olejkowe, które działają antyseptycznie i stymulują pracę układu trawiennego.
Jak widać, potencjał do produkcji roślin zielarskich w Polsce jest i na pewno przemysł farmaceutyczny oraz spożywczy będzie potrzebo-
wał coraz więcej takich surowców. Wskazują na to prognozy rynkowe. Ważne jest jednak, aby sprostać wymogom produkcji zielarskiej, racjonalnie podejść do tematu i przed założeniem plantacji zrobić dokładne badanie rynku, sprawdzić, na co jest popyt i czy mamy gdzie sprzedać swój produkt.
Marta Czaplikowska
Artykuł opracowany we współpracy z Łódzkim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach
![]() Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|