Generał August Emil Fieldorf "Nil"

August Emil Fieldorf
August Emil Fieldorf urodził się 20 marca 1895 r. w Krakowie . 25 grudnia 1895 został ochrzczony w kościele św. Mikołaja. Miał czworo rodzeństwa. Ukończył naukę w 4-klasowej Szkole Wydziałowej im. św. Mikołaja w Krakowie. Potem uczył się w krakowskich gimnazjach i na prywatnych kursach gimnazjalnych, pracując. Ukończył Seminarium Nauczycielskie Męskie. W 1910 wstąpił do Towarzystwa Sportowo Gimnastycznego Strzelec.
Znalazł się wśród tych, którzy walczyli w „Legionach Polskich”, w pamiętnym listopadzie 1918 roku w szeregach Wojska Polskiego. A potem w 1939 r. walczył w wojnie obronnej w 1939 roku. W 1942 roku został mianowany dowódcą Kedywu - Komendy Głównej AK, którym dowodził do marca 1944 roku, używając pseudonimu „Nil".
Po Powstaniu Warszawskim, komendant główny AK, gen. Leopold Okulicki „Niedźwiadek" wyznaczył go na swojego zastępcę. W 1945 gen. Fieldorf został przypadkowo aresztowany przez NKWD w Milanówku pod okupacyjnym nazwiskiem Walenty Gdanicki. Nierozpoznany przez władze sowieckie został zesłany do obozu pracy na Uralu. Po odbyciu kary, w październiku 1947 roku powrócił do Polski i zamieszkał w Łodzi. W odpowiedzi na ogłoszoną w 1947 roku amnestię ujawnił się na początku 1948 roku. Wtedy wbrew zapewnieniom bezpieczeństwa został aresztowany i oskarżony.
Gen. Fieldorf konsekwentnie zaprzeczał wszelkim stawianym mu zarzutom. Prokuratorzy i funkcjonariusze próbowali złamać „Nila” nieprawdziwą informacją o aresztowaniu jego żony i dzieci. Inną metodą stosowaną dla złamania jego woli była złożona mu propozycja wydania odezwy do oficerów Armii Krajowej, która miała ich zachęcać do ujawnienia się i zaufania komunistycznym władzom. Kategorycznie odmówił. Wtedy powiedziano mu, że odezwa i tak zostanie opublikowana. Riposta Fieldorfa zadziwiła funkcjonariuszy bezpieki. Stwierdził, że przewidując aresztowanie poinformował swoich przyjaciół, że wszelkie ogłaszane pod jego nazwiskiem dokumenty będą sfałszowane. Był to moment, w którym zapadł faktyczny wyrok na „Nila” wygłoszony słowami przesłuchującego go w celi śmierci oficera:
„jeśli tak, to między nami wszystko skończone. Nie skorzystaliście z niesamowitej okazji. Za prawie, że nic mogliście uratować życie. Teraz już nam nie jesteście potrzebni. Pożałujecie. Będziecie wisieć”.
Towarzysze „Nila” z celi mokotowskiego aresztu wspominali jego postawę w ostatnich miesiącach życia:
„Bywały dni, kiedy na podstawie swojej absolutnej niewinności w stosunku do stawianych zarzutów gen. Nil przewidywał swoje uwolnienie, wszak mimo wszystko znajdował się wśród Polaków, którzy znali jego prawdziwą nieskazitelną, bohaterską działalność okupacyjną. Następowały jednak i ciężkie chwile, kiedy mocując się sam ze sobą przeciwstawiał swoją nieskazitelną przeszłość zarzutom stawianym przez organa śledcze, a znając dogłębnie metody NKWD, przeniesione żywcem na teren Polski, popadał w wątpliwość i bezsilność wobec metod stosowanego fałszu, zakłamania i przeinaczenia faktów. Gnębiły go potwarze, zarzuty druzgocące jego honor żołnierski i nade wszystko bezsilność”.
W trakcie śledztwa obrońca z urzędu Jerzy Mehring powiedział do żony generała Janiny Fieldorfowej: „Pani mąż to człowiek ze stali, nie okazuje ani skruchy, ani żalu. Szkoda, że nie jest po naszej stronie”.
O akt łaski do prezydenta Bieruta wystąpili ojciec i żona Janina. 87-letni ojciec pisał: „Zwracam się tedy ja, zgrzybiały starzec do dostojnego obywatela Prezydenta z najgorętszą prośbą ojcowskiego serca o skorzystanie z konstytucyjnego prawa łaski w stosunku do mego syna Augusta Emila Fieldorfa. Kraków 24.10.1952 Andrzej Fieldorf".
Bolesław Bierut z prawa łaski nie skorzystał. Generała powieszono, znęcano się jeszcze nad nim przed śmiercią. Chciano go upokorzyć, chciano żeby wysłuchał wyroku na kolanach. Opierał się, to go skatowano, połamano mu kości i powieszono zwłoki.
Janina Fieldorf w 1971 r. wystąpiła do gen. Wojciecha Jaruzelskiego o wskazanie miejsca pochówku męża. Jaruzelski wysłał do Fieldorfów porucznika z MON z propozycją: miejsca pochówku nie wskaże, ale na koszt wojska wybuduje symboliczny nagrobek. Nie chciał się zgodzić na żaden inny napis jak tylko: „Emil Fieldorf „Nil”. Nie pozwolił nawet na umieszczenie - daty urodzenia i śmierci oraz Krzyża Virtuti Militari. Rodzina Fieldorfów jest przekonana, że generał Jaruzelski wiedział, gdzie spoczywa „Nil”.
Fot. 1
Lidia Lasota
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|