Mniej miodu w UE
Jakie zbiory miodu 2021?
Ekstremalne warunki pogodowe znacząco ograniczyły okres kwitnienia oraz zapylania, co miało poważny wpływ na produkcję miodu. Natomiast import w dalszym ciągu rośnie. Jeżeli europejscy konsumenci nie dostrzegają tego na półkach sklepowych, to dlatego że oznaczanie pochodzenia pozostaje niedostateczne pod względem strukturalnym.
Okoliczności, z którymi zmierzają się europejscy pszczelarze w terenie, w dalszym ciągu nie są zachęcające. Mówienie o „niekorzystnym sezonie” nie ma już dłużej sensu, jako że niedostateczne wyniki stają się normą. W 2021 r. większość europejskich państw doświadczyła ekstremalnych warunków pogodowych: na prawie całym terytorium Europy zarejestrowano zimną i wilgotną wiosnę, na południu Europy oraz w Finlandii po raz pierwszy od dziesięcioleci wystąpiły susze, w Europie północno-zachodniej pojawiły się powodzie, a pożary niszczyły greckie lasy. Te warunki miały poważny wpływ na okres kwitnienia oraz skróciły okres zapylania.
Aby zrównoważyć tę sytuację, pszczelarze w kilku państwach członkowskich UE musieli wprowadzić karmienie awaryjne dla pszczół. Ponadto w niektórych państwach członkowskich choroby pszczół zwiększyły presję.
- Przywóz miodu wzrasta. Przewyższył poziom 174,885 ton w 2020 r. co stanowi wzrost o 4,7% w porównaniu z 2019 r. Głównym eksporterem miodu do UE jest Ukraina, która umocniła swój udział rynkowy z 24,3% w 2018 r. do 31,3% w 2020 r. (54,802 t). Na Ukrainie średnia cena miodu spadła z 1,83 euro/kg w 2018 r. do 1,53 euro/kg w 2020 r., podczas gdy średni koszt produkcji w Europie wynosi około 3,5-4 euro/kg. To samo tyczy się Chin, które są drugim największym eksporterem miodu do Europy – informuje Copa-Cogeca.
Redakcja KalendarzRolnikow.pl
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj
|