Poprawa pogody: kosić kukurydzę czy czekać na przymrozek?

Od soboty mamy pogodę sprzyjającą zbiorom kukurydzy na ziarno. Pod warunkiem, że da się kombajnem wjechać w pole.

Lepsza powoda powoduje, że rolnicy chcą przyspieszyć jesienne prace polowe. Ziemia jest jednak bardzo nasiąknięta wodą i z tego powodu wjazd w łany kukurydzy ciężkim sprzętem jest w wielu misjach niemożliwy. 

Podobnie było w ubiegłym roku, gdy od początku października praktycznie codziennie padało – mówi Tomasz Kacprzak, rolnik z Wielkopolski. 

Nie tylko gleba jest przesiąknięta wilgocią, dużo wody jest także w łanach stojącej kukurydzy, co powoduje, że jakość ziarna może nie być w tym roku najlepsza. Boimy się także toksyn grzybiczych, bo w tym roku spadło na kukurydzę wyjątkowo dużo deszczu. A kukurydzę dobrze byłoby wykosić przy niskiej wilgotności, bo tylko wtedy uprawa będzie opłacalna.
O tym, że problem może być realny świadczy fakt, że niedawno Polski Związek Producentów Kukurydzy poinformował, że może wzrosnąć zagrożenie dla kukurydzy ziarnowej ze strony mikotoksyn. 
 

Aktualnie zawartość wody w wielu plantacjach kukurydzy, zwłaszcza odmian późnych o FAO powyżej 250 przekracza 40% a przebieg warunków pogody oraz zapowiedzi meteorologów nie przewidują znaczącej poprawy – czytamy w komunikacie wydanym przez Eugeniusza Piątka, dyrektora PZPK.

Ta wilgotna aura jest bardzo korzystna do rozwoju chorób grzybowych, których metabolitami są substancje trujące tzw. mikotoksyny, uważane za substancje rakotwórcze. Do badań ich zawartości w ziarnie kukurydzy zobowiązane są wszystkie jednostki prowadzące jego skup. Ziarno kukurydzy, w którym zawartość mikotoksyn przekroczy wskazane normy DON podlega dyskwalifikacji i winno być utylizowane. Informując o realnym zagrożeniu producentów ziarna kukurydzy zwracamy uwagę na przyspieszenie zbiorów ziarna nawet jeżeli poniesiemy wyższe koszty suszenia. Faza czarnej plamki niech będzie sygnałem do rozpoczęcia zbiorów. Jednak grząskie pole powoduje, że wielu plantatorów musi czekać z cięciem kukurydzy.

Najlepiej byłoby, gdyby złapał przymrozek, bo wtedy dałoby się wjechać kombajnem i kukurydza szybko byłaby zebrana – dodaje Tomasz Kacprzak. 

Ale meteorolodzy przymrozków w najbliższych dniach nie przewidują. Nie zawsze wystarczy kilka bezdeszczowych dni, aby wjechać kombajnem i zacząć ciąć kukurydzę - w tym roku wody w glebie jest wyjątkowo dużo. To może być bardzo zły rok dla producentów kukurydzy, bo ceny w skupach nie są wysokie.