KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych

WYSZUKIWARKA

W kościele denerwuje mnie... "nuda"

Opublikowano 10.09.2018 r.
Mam pewną trudność z chodzeniem do kościoła, bo "kiedy tam przychodzę, zaczyna mi się chcieć spać". Podobne doświadczenie może udziałem wielu osób – nawet głęboko wierzących. Czy świadczy to o pozorach, albo o powierzchowności wiary? 

    1. Świat pędzi

Senność w kościele to nie problem kościoła, albo nawet Kościoła. To nawet nie problem człowieka, który doświadcza takiego stanu – to raczej problem współczesnej kultury i tego, jak bardzo daliśmy się jej zawładnąć. Jednym z jej cech jest pośpiech. Chyba nie ma osoby – no, może z wyjątkiem dzieci – którym czas nie płynąłby jakoś szybciej niż zwykle. A i w przypadku tych ostatnich, w czasie wakacyjnym ziemia też jakby przyspieszała, nieubłagalnie zmierzając ku pierwszemu dniu września. Ziemia na pewno nie przyspieszyła – tego możemy być pewni. To co z naszym wrażeniem, że kiedyś żyliśmy wolniej? To nasz naturalny ludzki rytm, którym od tysięcy lat żył człowiek.

Rozwój nauki w XX w. – a zwłaszcza teleinformatyki w ostatnich jego dekadach sprawił – że zdecydowanie szybciej się przemieszczamy, zdecydowanie szybciej otrzymujemy zdecydowanie większą ilość informacji, zdecydowanie łatwiej nawiązać ludziom z nami kontakt fizyczny, zdecydowanie więcej słyszymy, widzimy, przetwarzamy. Jednak nasz mózg nie zdążył dostosować się do tej nagłej zmiany, podobnie jak nasze kręgosłupy do siedzącego) w fotelu samochodu, krześle w pracy czy kanapy w domu) stylu życia. Stąd wrażenie, że czas szybciej płynie. Wyższe ciśnienie, większe napięcie, więcej adrenaliny, więcej presji, więcej pospiechu, szybciej i więcej… a w kościele? Czas jakby się zatrzymał. Nagłe ustanie pośpiechu, jeszcze plątające się w głowie pomysły na „jutro”, cisza, spokój, refleksja, zaduma. Serce zwalnia, tętno się zmniejsza, adrenalina opada. Wtedy wychodzi z nas zmęczenie, nieludzko przeciążanego napięciami organizmu, a on sam zaczyna „znajdować się u siebie, bezpiecznie” i – po prostu chce odpocząć. Usypia.

    2. Powierzchowność karuzeli wrażeń vs głębia spokoju kontemplacji ducha

Senność w kościele jest też wynikiem innego zjawiska współczesnej kultury. Oprócz niebywale zwiększonego przepływu informacji, które musi przeanalizować nasz mózg, we współczesnym świecie, od pojawienia się telewizji, zwłaszcza kolorowej, później komputerów i wszelkie rodzaju syntetyzatorów, stroboskopów, ledów etc. Owładnięty jest przez niebywale większą ilość wrażeń zmysłowych. To już nie tylko natłok zimnej zero-jedynkowej informacji. Jest ona ubrana w tyle barw dźwięków, które realnie znów obciążają nasze zmysły, oszałamiając je niejednokrotnie. Zawsze. Bo im mniejsze narzędzia, im bardziej przenośne i energooszczędne, tym w bardziej niedostępne miejsca można je zanieść. Smartfony, które tyleż ułatwiają życie, ileż – nieumiejętnie używane – je komplikują. Powiedzieć dziś wielu osobom, zwłaszcza nastolatkom, że świat można sobie pomyśleć bez telefonu w kieszeni, to nie lada odwaga. Do tego – niby dla odcięcia się od zgiełku codzienności, wyrosły nam pokolenia słuchawkowców. Nauszne lub dokanałowe – stały się jakby kolejnym, naturalnym narządem ludzkiego ciała. Do tego wszystkie trzeba dodać nienaturalnie często bardzo pobudzone emocje – co ma chwilowo skupić naszą uwagę na jakimś szczególe, produkcie, sprawie, osobie. Przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek pracy nad wychowywaniem swoim uczuć. I tak przez cały tydzień. To wszystko niestety sprawia, że kolorowa, często niestety sztuczna rzeczywistość, przysłania nam rzeczy ważne i pierwsze, które często są ciche, spokojne, niekrzykliwe i mało kolorowe.

Z czym konkuruje taki sposób bycia? O tym w kolejnej części…

 

 

kontakt1.jpg ks. Tomasz Ślesik
 
 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO