KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • ODR Bratoszewice
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie

WYSZUKIWARKA

Wiosenne opóźnienie w pracach - czy wpłynie na zbiory?

Opublikowano 07.05.2018 r.
W bieżącym sezonie wegetacyjnym ze względu na przebieg pogody, rolnicy na Kujawach rozpoczęli prace polowe dopiero po świętach wielkanocnych. Jeszcze pod koniec marca gleba była zamarznięta, co niestety utrudniało jakiekolwiek zabiegi uprawowe. 

Na początku marca gleba na głębokości 10 cm niestety miała jeszcze temperaturę ujemną. Dopiero około 8–9 marca uzyskała 0 st. C. Jednak temperatura ta nie wykazywała tendencji wzrostowych. Dopiero około 5 kwietnia na głębokości 10 cm 
temperatura gleby zaczęła oscylować wokół 7–8 st. C i wtedy w wielu rejonach tak naprawdę rozpoczęto prace polowe. 

W bieżącym sezonie nie było widać na polach szybkich rolników, którzy chcieli wysiać nasiona warzyw przed sąsiadami. Siewy nasion cebuli, wysadzanie dymki czy wysiewy marchwi, pietruszki rozpoczęły się dopiero około 5 kwietnia. Jak już wyżej wspomniałem zgrywa się to praktycznie z ogrzaniem gleby do odpowiednich temperatur. 

Czy przebieg pogody wpłynie na opóźnienia w zbiorach czy zmniejszenie plonów warzyw?

Z tego co widać za oknem temperatury ciągle rosną, co może wpłynąć na dość szybkie podjęcie wzrostu wysadzonych  z rozsady warzyw lub szybkie wschody wysianych nasion. Jedyny problem, który może wystąpić, to brak wody w glebie przy dość dużym parowaniu i braku opadów. Nasiona wysianych warzyw mogą szybko znaleźć się w suchej warstwie podłoża, co uniemożliwi ich wschody lub spowoduje zaschnięcie nasion, które już rozpoczęły pęcznienie i kiełkowanie. Z tego też względu czujność producentów powinna być zdwojona. Jeżeli nasiona zaczynają pęcznieć, a gleba niebezpiecznie szybko przesycha, trzeba podjąć decyzję o nawadnianiu plantacji. Należy tutaj przypomnieć, że jeżeli zaczynamy deszczować takie zasiewy, trzeba używać małych dysz, opad powinien wynosić 10–15 mm/m2. 

Po przejściu deszczowni przez całe pole wracamy na jego początek i podlewamy od nowa. Proces powtarzamy aż do ukazania się 100% wschodów. Jeżeli zadbamy o to, aby wierzchnia warstwa gleby nie przesychała, to w optymalnych temperaturach wschody są szybkie i wyrównane, co zapewni odpowiednio wysoki plon z określonych upraw. 

Taki przebieg pogody może spowodować niewielkie różnice w zbiorze warzyw spod niskich lub płaskich okryć i z otwartego gruntu. Jeżeli zbiory warzyw z różnych terminów sadzenia nałożą się na siebie, będzie to miało wpływ na znaczne spadki cen sprzedaży, a to przełoży się na mały zarobek dla producentów najwcześniejszych nowalijek. Mimo wieści płynących z różnych części Polski o zmniejszonych nasadzeniach, może okazać się, że ceny za pierwsze warzywa na giełdach będą szybko spadały i nie dadzą dobrego zarobku producentom. 

Wiosna przyszła dość późno, ale przywitała nas suchą i ciepłą pogodą. Wielu producentów narzekało jesienią na nadmiar opadów, przez co nie można było z pola zebrać płodów. Obecnie, jeśli będzie długo tak ciepło, jak już pisałem, wierzchnia warstwa gleby może przeschnąć dość szybko. Taki przebieg pogody może wpłynąć na wschody roślin. Kiedy jest ciepło i sucho gleba nagrzewa się bardzo szybko, a wtedy szkodniki tam zimujące mogą masowo wyjść z podłoża i zacząć składanie jaj. Podobny układ pogodowy jeżeli chodzi o temperatury był w roku 2016, który producenci, zwłaszcza warzyw kapustnych, pamiętają bardzo dobrze. W roli głównej wystąpiły tam takie szkodniki, jak śmietka kapuściana, potem tantniś krzyżowiaczek i mączlik warzywny. Producenci wtedy niestety nie zauważyli pierwszych wylotów szkodników zbyt późno wystawiając pułapki na śmietkę kapuścianą, co spowodowało rozwój pierwszych larw na korzeniach. W parze z suszą spowodowało to dość duże straty w uprawach. Następny szkodnik to tantniś. Pojawił się on niespodziewanie w bardzo dużym nasileniu, z czym wielu producentów niestety nie poradziło sobie. Plantacje były opryskiwane zbyt późno, po pojawieniu się pierwszych w mniemaniu plantatorów larw. Duże nasilenie szkodników spowodowało, że zbyt późne wykonanie zabiegów wpłynęło na zniszczenie znacznej części plonów warzyw kapustnych. Mączliki w wysokich temperaturach, podobnie jak inne owady i rozwijają się bardzo szybko. Jedno pokolenie trwa znacznie krócej, niż wtedy, kiedy warunki są umiarkowane. Nim wielu producentów się zorientuje, nad plantacjami lata tyle mączlików, że trudno jest sobie z nimi poradzić. Zwłaszcza, że do zwalczania mamy zarejestrowany praktycznie jeden insektycyd dość trudny w zastosowaniu (Movento) i jeden produkt działający mechanicznie unieruchamiający owady na roślinach (olej rydzowy Emulpar). 

Myślę jednak, że producenci po doświadczeniach z roku 2016 powinni lepiej poradzić sobie ze szkodnikami w tym roku. Odbyło się wiele szkoleń, spotkań i napisano na ten temat mnóstwo artykułów. Trzeba tylko jak zwykle, praktycznie codziennie, lustrować plantacje uprawianych  w gospodarstwie warzyw i na bieżąco reagować na występujące zmiany.                                   

Z własnej praktyki wiem, że producenci reagujący bardzo szybko na jakiekolwiek zagrożenia i zmiany w pogodzie, radzą sobie nieźle z wszelkimi zagrożeniami, czy to chorobowymi czy też szkodnikowymi. 

 

 

kontakt1.jpg
Piotr Borczyński
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie

Jeden z 16 Ośrodków Doradztwa Rolniczego w kraju. Podstawowym zadaniem KPODR jest udzielanie wszechstronnej pomocy rolnikom, mieszkańcom obszarów wiejskich oraz przedsiębiorcom związanym z przetwórstwem rolno-spożywczym w celu zwiększania dochodów gospodarstw rolnych oraz poprawy warunków życia na wsi.Główna siedziba znajduje się w Minikowie (pow. Nakielski). Ośrodek posiada oddziały w Zarzeczewie (pow. Włocławski) oraz w Przysieku (pow. Toruński). Posiada własne wydawnictwo,które jest wydawcą miesięcznika Wieś Kujawsko-Pomorska oraz wielu poradników. Organizuje liczne wystawy i targi -m.in Międzynarodowe Targi Rolno-Spożywcze "Agrotech" w Minikowie, które na obszarze 12ha odwiedza corocznie ok. 350 wystawców i około 35 tys. zwiedzających.

 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO