KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych

WYSZUKIWARKA

W kościele denerwują mnie... "neofici"

Opublikowano 26.04.2018 r.
„W Kościele najbardziej denerwują mnie neofici” – usłyszałem od pewnego mężczyzny, od wielu lat zaangażowanego w jednym z kościelnych ruchów duszpasterskich. A któż to taki i dlaczego bywa dla wielu tak denerwujący? Neofita to ktoś, kto w niedawnym czasie doświadczył nawrócenia. Oczywiście nie wszyscy neofici powodują podwyższenie ciśnienia tętniczego, jednak i tacy się zdarzają. Czym się charakteryzują?

 

 1. Radość z nawrócenia

Każde nawrócenie cieszy, zwłaszcza wtedy, gdy ktoś żył bardzo daleko od Pana Boga i Kościoła. Radość wynika z faktu, że człowiek nawrócony otrzymuje od Jezusa nowe życie i szansę na życie wieczne. Nawrócenie prowadzi do zmiany sposobu postrzegania siebie, innych i świata, swojej codzienności, trudów i zwyczajnych wyzwań. Zdarza się, że dzięki nawróceniu komuś zostaje uratowane fizyczne życie, na przykład wtedy, gdy – ze względu na Jezusa – podejmuje decyzję o rozpoczęciu terapii uzależnienia od alkoholu, hazardu, pornografii.

    2. Gorliwsi od papieża

Często pierwszy etap nawrócenia charakteryzuje się bardzo gwałtowną gorliwością religijną nawróconego. Wiara redukowana jest w tym czasie często do praktyk pobożnościowych więc wielu się wydaje, że im więcej, tym lepiej. Niestety, często radykalizm formy nie idzie w parze z radykalizmem treści. Przesadna pobożność skutkuje popełnianiem częstego błędu zbytniego zaufania sobie i nieuświadomionych prób autozbawienia, kupczenia z Panem Bogiem i… brakiem miłosierdzia wobec innych. Stąd często mówi się o takich osobach, że są bardziej religijni niż sam papież. Takiej postawie często towarzyszy bardzo surowa i krytyczna ocena innych wierzących, zwłaszcza kościelnej hierarchii i osób od lat czynnie zaangażowanych w życie parafialne i wspólnotowe. Do tego poza „posiadacza prawdy” , no i ostentacja, zarówno w ganieniu innych, jaki i we własnych praktykach… To najczęściej jest bezpośrednim powodem podniesionego ciśnienia u innych – żeby było śmiesznie – nie tylko wierzących.

    3. Początek nawrócenia

Powyższe symptomy są bardzo szybko zauważalne i mówią o tym, że ów wierzący jest dopiero na początku swojej drogi do Jezusa. Stąd właśnie ważna jest cierpliwość. Upłynie trochę czasu, gdy neofita odkryje, że mocy nawrócenia nie mierzy się ilością odmówionych koronek, ale siłą pokornego serca, które w Jezusie upatruje swoje jedyne zbawienie, w drugim człowieku zawsze widzi brata, a w sobie działanie niewysłużonej łaski, bez której niczego nie moglibyśmy uczynić. Potrzeba jednak czasu, doświadczenia, nocy, aby w nowonawróconym zaczęło bić serce Jezusa, ciche i pokorne, oddane Ojcu, gotowe złożyć ze swego życia ofiarę, nie tylko na romantyczno-religijnej wyprawie w obronie chrześcijańskiego świata, ale w zwyczajnej rozmowie z żoną, czy mężem, który myśli inaczej, a my mamy dość odwagi, aby nie zawsze moje zdanie było ostatnie, albo gdy muszę ewangelicznie, siedemdziesiąty siódmy raz wybaczyć. Pokora, miłosierdzie i zdolność do przebaczenia są miernikiem głębi nawrócenia.

    4. Drugie nawrócenie 

Nawrócenie to zawsze droga. Klasycy duchowości wskazują, że istnieje kilka momentów w życiu wierzącego, które można nazwać nawróceniem. To chwile, w których Pan Bóg, poprzez różne doświadczenia, w modlitwie daje nam większe poznanie drogi chrześcijańskiej doskonałości, drogi nawrócenia i siły, aby w konkrecie naszego wcielać do poznanie w życie. Wiara wymaga drogi, wymaga czasu, wymaga doświadczenia. Pan Bóg wykorzystuje czas, naszą historię, ludzi, wydarzenia, aby przywracać w nas serce człowieka, stworzonego według Boga, serce dziecka Bożego, pełne zaufania i miłości.

    5. Cierpliwość i wyrozumiałość wobec neofity

Stosunkiem wobec neofity mierzy się poziom naszego nawrócenia. Im bardziej szorstki – tym dłuższa droga przed nami. Im więcej zdziwienia, czy złości, tym i w nas musi Pan Bóg więcej zdziałać. Cierpliwość, wyrozumiałość i jeszcze raz cierpliwość.

 

 

kontakt1.jpg Ks. Tomasz Ślesik
 
 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO