KalendarzRolników.pl
PARTNERZY PORTALU
  • ODR Bratoszewice
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Partner serwisu Krajowa Rada Izb Rolniczych
  • Partner serwisu Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
  • Partner serwisu Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi w Warszawie

WYSZUKIWARKA

Czy śląscy rolnicy to bogaci przedsiębiorcy?

Opublikowano 20.07.2018 r.
Duże pieniądze unijne płyną do rolników. Taką informację co jakiś czas podają niemal wszystkie media. W okresie od 2004-2016, tylko z samych płatności w ramach systemów wsparcia bezpośredniego, dolnośląscy rolnicy otrzymali 8,8 miliarda zł. To fakt!

W przeliczeniu na jedno gospodarstwo składające wniosek o dopłaty obszarowe, daje to średnio po około 157 tysięcy. Dodatkowo są jeszcze pieniądze z dopłat do gruntów położonych na obszarach o niekorzystnych warunkach (ONW) – (około 21 tysięcy wniosków), dopłaty rolno--środowiskowo-klimatyczne i ekologiczne, a także dopłaty do materiału siewnego czy zwrot akcyzy.

Są także dotacje na realizację różnych przedsięwzięć inwestycyjnych w gospodarstwach rolnych, w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (były 3 rozdania ‒ 2004-2006, 2007-2013 i 2014-2020), ale te trafiają już nie do każdego rolnika.
W województwie dolnośląskim wnioski o dopłaty obszarowe składa przeciętnie 55-62 tysiące rolników 
(w roku 2016 było ich mniej o 7,5 tysiąca niż w 2004 roku). Natomiast o dotacje na cele inwestycyjne z różnych działań PROW wnioskuje już tylko nie więcej niż 7 do 10 tysięcy rolników. 

Miliony robią wrażenie

Mity o powszechnym bogaceniu się rolników za unijne pieniądzach biorą się między innymi z tego, że zawsze podawane są kwoty globalne dla kraju i województwa, bez komentarza ‒ ile gospodarstw korzysta i jaka jest struktura obszarowa gospodarstw składających wnioski i korzystających z różnej formy pomocy strukturalnej. Kwoty ogólne, podawane w miliardach czy milionach, na pewno robią wrażenie.

Pieniądze dla każdego 

Mit. Pieniądze na przedsięwzięcia inwestycyjne są dostępne dla wszystkich rolników, tak jak dopłaty obszarowe, trzeba tylko przejść przez biurokratyczny system przygotowania dokumentów.
W każdym działaniu PROW są podane kryteria dostępu dla beneficjentów, dla gospodarstwa i dla planowanego przedsięwzięcia oraz punktowy system oceny wniosku, który decyduje czy i na którym miejscu znajdzie się rolnik w kolejce po dotację. Bardzo ważny jest również udział własny rolnika, wynoszący najczęściej 50% kosztów oraz to, że najpierw trzeba wydać pieniądze (własne lub z kredytu) na całość przedsięwzięcia. Dopiero po zrealizowaniu i zapłaceniu (zgodnie z planem i umową), można składać wniosek o płatność. 


Jeśli wszystko będzie w porządku, pieniądze w wysokości 50% lub 60% wartości inwestycji pojawią się na koncie rolnika. Rodzaj planowanej inwestycji musi być dostosowany do wielkości gospodarstwa, a także rodzaju i skali produkcji. Chodzi między innymi o wydajność urządzeń, czy maszyn w powiązaniu np. z mocą ciągników. Ponadto (poza nielicznymi wyjątkami) planowane inwestycje muszą należeć do grupy tzw. inwestycji rozwojowych. Inwestycje rozwojowe to takie, których realizacja wpłynie na co najmniej 10% wzrost dochodu (mierzony kategorią GVA, czyli wartości dodanej brutto).

Akcesja czyni bogatym

Mit. Dochody rolników wzrosły prawie trzykrotnie od akcesji z UE. Wystarczy na stronie jednego z ODR-ów porównać kalkulacje pszenicy czy kukurydzy z lat 2002 lub 2003 roku (nie było wtedy dopłat) i aktualne z 2016 lub 2017 roku. Prawdopodobnie tak wysoki wzrost mógł wystąpić w gospodarstwach, które w analizowanym okresie znacznie zwiększyły powierzchnię gruntów. W takich przypadkach, jeżeli porównujemy wartość dochodu uzyskanego z całego gospodarstwa rodzinnego, to takie wskaźniki mogą się pojawić. 

Zupełnie co innego wychodzi, gdy zaczniemy porównywać w tym samym okresie szczegółowe rozliczenia dotyczące poszczególnych upraw. W tabeli zostały przedstawione porównania dla 4 sztandarowych roślin w województwie dolnośląskim (pszenicy, kukurydzy, rzepaku i buraków cukrowych). 

Rośnie jak rzepak

Na przykład wskaźnik 185 dla zmiany kosztów pszenicy mówi, że w stosunku do 2002 roku koszty wzrosły o 85%, a zmiana cen skupu 145 wskazuje, że w tym samych okresie ceny skupu wzrosły o 45%).
Zestawienie jest tylko przykładem zmian w dochodowości dla czterech upraw ważnych dla Dolnego Śląska. Dochód z 1 ha, tylko w przypadku rzepaku zanotował trzykrotny wzrost w roku 2017 (w stosunku do 2002 roku). Ceny skupu rzepaku wzrosły w tym czasie dwukrotnie, a koszty mniej niż dwukrotnie (o 75%). W przypadku pszenicy i kukurydzy, dochody wzrosły o 52-75%. Natomiast w przypadku buraków cukrowych wzrost to 173%. 

 

Dopłaty jako część dochodu

Zmiany w dochodach są między innymi wynikiem relacji cen skupu do kosztów oraz uwzględnienia dopłat obszarowych, których w 2002 i 2003 roku nie było. Warto zauważyć, jak bardzo uzyskiwane dochody z poszczególnych upraw zależą od dopłat. W przypadku pszenicy, kukurydzy i buraków cukrowych wskaźnik ten wynosi aż od 53-62%. 

Oznacza to, że efekty finansowe w większym stopniu zależą od dopłat niż od samych mechanizmów rynkowych.

Dlaczego zatem mówi się o trzykrotnym wzroście dochodów z działalności rolniczej?

Prawdopodobnie przy ocenie gospodarstw do jednego worka weszły gospodarstwa (nie wiadomo ile), które powiększyły obszar, a nie zmieniły liczby osób pełnozatrudnionych oraz takie gospodarstwa (jest ich znacznie więcej aniżeli tych pierwszych), w których dochód z gospodarstwa w całości pochodzi dziś z dopłat. Te ostatnie nie wykazywały żadnych dochodów w latach 2002-2003. 

Komunikaty Prezesa GUS

Im większy udział w badanej próbie gospodarstw, w których dochód pojawił się, bo są dopłaty, tym ogólny wskaźnik przeciętnie dla całej grupy wyższy.

Skąd zatem pochodzi informacja o trzykrotnym wzroście dochodów w rolnictwie? Źródłem są między innymi komunikaty prezesa GUS o dochodach z pracy w rolnictwie z 1 hektara przeliczeniowego.

Za 2002 rok było to 806 zł z hektara przeliczeniowego, a za 2016 rok ‒ 2 577 zł. 

Porównanie tych dwóch wartości daje 319% (czyli trzykrotny wzrost). Tego typu informacja (bez żadnego komentarza) i podania, że wzrost przeciętnego wynagrodzenia w tym samym czasie wyniósł 190%, to źródło mitu o bogaceniu się wszystkich rolników w Polsce. 


W niektórych czasopismach ukazują się opracowania GUS, Instytutu Ekonomiki Rolnictwa oraz ODR-ów, które odkłamują mity. Pokazują one wyniki szczegółowych badań nad kosztami i dochodami gospodarstw rodzinnych oraz zmiany tych wartości w czasie. Szkoda, że interesują się tym niemal wyłącznie naukowcy, studenci piszący prace magisterskie i oczywiście doradcy z ODR-ów, wraz z grupą około 12 tysięcy rolników uczestniczących w systemie zbierania danych rachunkowości rolnej Polski FADN.

W 2016 roku GUS prowadził badania struktury gospodarstw rolnych także na Dolnym Śląsku. Szczególnie interesująca jest struktura gospodarstw ze względu na ich wielkość ekonomiczną, w odniesieniu do wyników ekonomicznych gospodarstw uczestniczących w systemie zbierania danych rachunkowości z gospodarstw rolnych Polski FADN.

Nic nie wiemy o najmniejszych

Z badań GUS wynika, że w 2016 roku, na Dolnym Śląsku aż 64% gospodarstw rolnych znalazło się w grupie super i bardzo małych, a prawie 30% to gospodarstwa o produkcji standardowej marginalnej (super małe), nie przekraczającej rocznie 2 tys. EUR.

Są to gospodarstwa, o których nie wiemy praktycznie nic, bo system FADN-PL klasyfikuje je poza zakresem obserwacji. O grupie następnej „gospodarstwa bardzo małe” wiemy niewiele więcej. Jest ich w naszym województwie aż 35% w strukturze, ale już w systemie FADN-PL zaledwie 16. Wyniki uzyskane z tej grupy gospodarstw (udział poniżej 0,1%) nie upoważniają do formułowania wniosków dotyczących całego województwa.

Liczną grupę stanowią gospodarstwa małe. Takich gospodarstw jest w województwie około 12 tysięcy (co piąte). Najliczniejsza reprezentowana grupa gospodarstw, uczestnicząca w województwie dolnośląskim w systemie FADN-PL to gospodarstwa średnio małe i średnio duże. Takich gospodarstw jest w województwie zaledwie 6 tysięcy (7%) Badania GUS wykazały, że dochody rolników Polsce, a także na Dolnym Śląsku są zróżnicowane i niestety to zróżnicowanie, pomimo dopłat i dotacji, rośnie. 

Dochód na osobę

Jednym ze wskaźników, który mówi o sytuacji ekonomicznej gospodarstw jest porównanie dochodu z rodzinnego gospodarstwa rolnego w przeliczeniu na osobę pełnozatrudnioną do wynagrodzenia przeciętnego netto lub do wynagrodzenia minimalnego netto. Rozwarstwienie jest ogromne. Najliczniejsza grupa gospodarstw uczestnicząca w systemie Polski FADN, czyli gospodarstwa „małe”, reprezentatywna dla około 22% gospodarstw w województwie, osiąga dochody (w przeliczeniu na osobę pełnozatrudnioną) o 40% niższe niż przeciętne wynagrodzenie netto. Na drugim biegunie są gospodarstwa „duże” bardzo mocne ekonomicznie (niecałe 1,7 tysięcy gospodarstw i zaledwie 3% gospodarstw w województwie), w których ten wskaźnik jest nawet sześciokrotnie wyższy. Ważny jest liczony przez GUS współczynnik Giniego, używany do obrazowania nierówności.

W przypadku rolników wynosił on 49%, a w ubiegłym roku zbliżył się do 60%. Dla całej populacji kraju (rolnicy i pozostali) utrzymuje się na poziomie około 34%. Współczynnik ten przyjmuje wartości od 0 (wszyscy osiągają takie same dochody) do 100% (całość dochodu przypada na jedną osobę). Im wyższy wskaźnik, tym większe zróżnicowanie.

Tylko około 14 procent. dolnośląskich gospodarstw o ugruntowanej i stabilnej sytuacji ekonomicznej skorzystało na wejściu do Unii w taki sposób, że może konkurować na unijnym rynku albo jest w stanie taką zdolność osiągnąć w najbliższym czasie. 

Są to gospodarstwa o wielkości produkcji standardowej powyżej 25 tys. euro. Pod względem wielkości ekonomicznej te gospodarstwa są zaliczane do średnio-małych (przeciętna powierzchnia około 40 ha) i średnio-dużych (przeciętny obszar około 80 ha) oraz dużych (przeciętna powierzchnia około 190 ha).

Pozostałe w kłopotach

Większość pozostałych gospodarstw ma różnego rodzaju trudności z modernizacją czy restrukturyzacją. Najbardziej zagrożona jest grupa gospodarstw „bardzo małych”, o typowej produkcji polowej, czyli takich, w których roczna produkcja to powyżej 2 tysięcy euro, ale poniżej 8 tys. euro. Takich gospodarstw według badań GUS w 2016 roku było na Dolnym Śląsku około 20 tysięcy (o przeciętnej powierzchni około 9 ha). Gospodarstwa te albo nie mają żadnych maszyn, albo są to maszyny wiekowe. 

W tej grupie gospodarstw od kilku lat utrzymuje się niekorzystna relacja wypracowanego dochodu rolniczego, w przeliczeniu na osobę pełnozatrudnioną, nie tylko do przeciętnego wynagrodzenia, ale również do wynagrodzenia minimalnego. W roku 2016 przeciętny dochód rolniczy przeliczeniu na osobę pełnozatrudnioną w tych gospodarstwach stanowił zaledwie 37% wynagrodzenia minimalnego i około 18% przeciętnego wynagrodzenia. 

Płatności albo strata

Gospodarstwa te otrzymują płatności obszarowe w ramach systemu płatności bezpośrednich i gdyby nie te płatności, to zamknęłyby rok stratą. Żyją z dopłat, a w wielu przypadkach gospodarstwo jest drugim źródłem dochodu, obok pracy zawodowej i różnego rodzaju świadczeń. Mają one tylko teoretycznie dostęp do różnych form pomocy z funduszy strukturalnych (PROW). 
W praktyce okazuje się, że zarówno wielkość ekonomiczna i niewielki fizycznie obszar gospodarstwa, a także brak oszczędności na udział własny, skutecznie uniemożliwiają skorzystanie z pomocy strukturalnej na inwestycje ukierunkowane na zmianę profilu produkcji. 

Małe bez premii

W grupie tych gospodarstw już daje się zauważyć poważne zagrożenie. Mogą to być gospodarstwa, chyba u kresu swoich dni. Nie podjęły decyzji o pozbyciu się ziemi, czasami także ze względu na dopłaty obszarowe i ubezpieczenia rolnicze. Zaledwie 10 tysięcy podobnych gospodarstw w Polsce złożyło wnioski o 60-tysięczną premię na restrukturyzację małych gospodarstw. W województwie dolnośląskim tylko 185 małych gospodarstw złożyło taki wniosek. Chociaż zainteresowanie premią na restrukturyzację było bardzo duże (w tym działaniu nie trzeba mieć udziału własnego), kryteria dostępu okazały się bardzo trudne do spełnienia. Poważną przeszkodą okazał się między innymi wymóg 2-letniego okresu ubezpieczenia w KRUS w pełnym zakresie. 

Brak oszczędności

W trudnej sytuacji są także gospodarstwa małe (jest ich około 12 tysięcy o średniej powierzchni 21,5 ha), które generują za niski dochód, a chciałyby inwestować głównie w zakup maszyn i ziemi. Problemem w wielu przypadkach jest brak oszczędności na udział własny w przedsięwzięciu. Kolejną przeszkodą jest obszar gospodarstwa ‒ za mały na prowadzenie typowej produkcji rolnej, a jednocześnie za duży, aby przeprofilować produkcję całego gospodarstwa w kierunku bardziej opłacalnych upraw, wymagających większych nakładów bieżących i bardziej pracochłonnych. Jednym ze sposobów na uzyskanie dofinansowania na modernizację  tej grupy gospodarstw, może być składanie wniosku o dotację wspólnie z sąsiadem.

Kilka scenariuszy

To, co spotka rolnictwo po 2020 roku, nie dla wszystkich gospodarstw wygląda optymistycznie. Trzeba pilnie śledzić informacje na temat światowej recesji. Jeżeli będzie się ona przedłużać, to ważny sygnał, aby ostrożnie kształtować politykę wewnętrzną, związaną z gospodarstwami. Trzeba brać pod uwagę klika scenariuszy rozwoju dla gospodarstw, bo są one zróżnicowane pod względem kondycji ekonomicznej i możliwości rozwoju. Równocześnie należałoby zadbać o to, aby mity i półprawdy o dochodach rolników i dotacjach dla każdego nie miały decydującego wpływu na zmianę np. systemu podatkowego czy systemu ubezpieczeń społecznych rolników. 

Tabela 1. Zmiana cen skupu, kosztów i dochodów z 1 ha uprawy pszenicy, rzepaku, kukurydzy i buraków, w okresie od 2002 do 2017 roku

 

zmiana rok 2002=100

pszenica
plon 6 t/ha

kukurydza
plon 8,5 t/ha

rzepak
plon 3,5 t/ha

buraki cukrowe
plon 55 t/ha

zmiana przeciętnych cen skupu

145

166

204

118

1. zmiana kosztów bezpośrednich (nasiona, nawozy i środki ochrony roślin)

198

224

182

148

2. zmiana kosztów pośrednich (bez amortyzacji i kosztów czynników zewnętrznych)

167

172

161

92

Ogółem zmiana kosztów (1+2)

185

194

174

118

zmiana dochodu z 1 ha z dopłatami obszarowymi

152

175

391

273

dopłaty obszarowe na 1 ha w 2017 r w zł

771

771

771

2 335

procentowy udział dopłat obszarowych
i produkcyjnych w dochodzie z 1 ha

53%

62%

27%

57%

 


 

Tabela 2. Struktura gospodarstw ze względu na ich wielkość ekonomiczną w odniesieniu do wyników ekonomicznych gospodarstw uczestniczących w systemie zbierania danych rachunkowości z gospodarstw rolnych Polski FADN

Indywidualne
gospodarstwa rolne
w województwie
dolnośląskim podział według wielkości
ekonomicznej

przedział
wartości
produkcji
standardowej w EUR

liczba
gospodarstw w województwie dolnośląskim

struktura w %

liczba
gospodarstw uczestniczących w systemie
FADN PL

% udział
gospodarstw uczestniczących w FADN PL
w liczbie
gospodarstw
wg wielkości

gospodarstwa „super małe”

poniżej 2 tys. EUR

16 042

29%

poza obserwacją FADN PL

 

gospodarstwa bardzo małe

powyżej 2 tys. EUR poniżej 8 tys. EUR

19 561

35%

16

0,08%

gospodarstwa małe

od 8 do 25 tys. EUR

12 198

22%

201

1,65%

gospodarstwa średnio-małe

od 25 tys.EUR do 50 tys.EUR

3 600

7%

180

5,00%

gospodarstwa średnio duże

od 50 tys.EUR do 100 tys.EUR

2 173

4%

112

5,15%

gospodarstwa duże

od 100 tys. EUR do 500 tys. EUR

1 643

3%

48

2,92%

gospodarstwa bardzo duże

> 500 tys. EUR

120

0,22%

nie ma takich w FADN PL

 

 

 

Razem

55 337

100%

 

 

 

 

 

 

 

 

kontakt1.jpg
Regina Hołda
Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu

Jeden z 16 Ośrodków Doradztwa Rolniczego w kraju. Dolnośląski Ośrodek Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu realizuje na obszarach wiejskich województwa dolnośląskiego zadania z zakresu doradztwa rolniczego. Podstawowym zadaniem Ośrodka jest doradztwo rolnicze, obejmujące działania w zakresie rolnictwa, rozwoju wsi, rynków rolnych oraz wiejskiego gospodarstwa domowego, mającego na celu poprawę poziomu dochodów rolniczych oraz podnoszenie konkurencyjności rynkowej gospodarstw rolnych, wspieranie zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich, a także podnoszenie poziomu kwalifikacji zawodowych rolników i innych mieszkańców obszarów wiejskich.

 
Zainteresował Cię ten artykuł? Masz pytanie do autora? Napisz do nas tutaj

Komitet do spraw pożytku publicznego
NIW
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030
PROO